środa, 8 lutego 2012

Recenzja: Senogul - Concierto De Evocación Sonora (2009)


Moje muzyczne ścieżki znów zawędrowały do słonecznej Hiszpanii, gdzie natrafiłem na kolejną formację, w muzyce której na odległość czuć pewnego rodzaju narodową specyfikę. Senogul to zespół, który aktywnie odnosi się do muzyki hiszpańskiej muzyki ludowej i folkowej, łącząc ją z pewną dozą eksperymentalizmu, ambientu i psychodeli. Prawda że brzmi ciekawie?

Położone na północy kraju miasto Gijon jest centralnym miastem regionu Asturia, który w Hiszpanii ma status prowincji autonomicznej. Właśnie z tego regionu pochodzą muzycy Senogul, którzy w 2002 roku połączyli swe siły dając początek historii grupy. Formacja rozpoczęła swoją muzyczną karierę od odgrywania materiału swych muzycznych wzorców (początkowo repertuaru takich formacji jak King Crimson, Yes czy Genesis, później typowo jazzrockowych jak Return to Forever czy Frank Zappa). Rok 2005 przyniósł formacji własnoręczne wydanie pierwszego materiału promocyjnego, minialbumu Trasnitos, rok 2007 bardzo ciepło przyjętego pierwszego albumu długogrającego pt. Senogul. My w recenzji zajmiemy się kolejnym materiałem grupy, wydanym w roku 2009 krążkiem pt. Concierto De Evocación Sonora.

Senogul stworzył dzieło bardzo rozbudowane, zostawiające daleko poza horyzontem schematyczną budowę piosenki. Formacja nie boi się korzystać z czasem sprzecznych ze sobą muzycznych wpływów, tworząc z nich kompozycyjną jedność. Concierto De Evocación Sonora to hiszpańska muzyka ludowe czy folkowa, to głęboka psychodela, ambient czy eksperymentalizm, to również fusion, world music czy muzyka klasyczna! Zespół korzystając z różnego rodzaju muzycznych wzorców potrafi zaciekawić słuchacza i zatrzymać przy swej muzyce. Użyte instrumenty? Flet, gitara elektryczna, fortepian, sitar, saksofon, khaen (tradycyjny instrument muzyczny w Tajlandii), klarnet, akordeon. Mieszanka niezwykle intrygująca i można by rzec, na swój sposób dziwna, jednak formacji udało się wszystkie kompozycje utrzymać w ryzach tworząc z nich dopracowane i broniące się utwory, a instrumenty użyć w odpowiednim czasie i w odpowiednich proporcjach. Co prawda, jak można się zresztą domyślać, płyta przez to może tracić na spójności, jednorodnym charakterze i artystycznej tożsamości. Sądzę, że niektórymi muzycznymi momentami album ten co niektórych może zanudzić i zniecierpliwić bo jednak potrzeba do odsłuchania albumu Senogul sporo cierpliwości i muzycznej tolerancji wysokiego poziomu. Oprócz nietuzinkowych pomysłów znajdują się tu fragmenty niezbyt udane, czasem nudzące, czasem po prostu nieciekawe. Ogólnie rzecz biorąc jest jednak bardzo poprawnie.

Ułomności rzecz jasna trochę tu się znajdzie jednak Concierto De Evocación Sonora to bardzo ciekawa płyta. Niezwykle zaskakująca, niezwykle wszechstronna, ogromnie pobudzająca wyobraźnię i poruszająca zmysły. Od razu trzeba przyznać, że taka muzyka w naszej części Europy powstać po prostu nie miałaby możliwości. Towarzyszy jej bowiem pewnego rodzaju świeżość, szczypta specyficznej magii i specyficzny urok nietypowy z perspektywy popularnej progresywnej muzyki.

Czy po Concierto De Evocación Sonora sięgnąć warto? Dla progresywnych poszukiwaczy, zachłannych muzycznych apetytów i wyszukanych gustów ta pozycja może być łakomym kąskiem. Z pewnością jednak patrząc z perspektywy ostatnich lat płyta wybitną nie jest. Album Senogul to po prostu muzycznie dobre, aranżacyjnie i kompozycyjnie niezwykle ciekawe wydawnictwo, którego od czasu do czasu można posłuchać i sięgnąć z czystej ciekawości. Pozazdrościć formacji z pewnością można za to niezwykłej wyobraźni i śmiałego przełamywania artystycznych barier, a artystyczna dojrzałość jak widać miała przyjść z czasem na… następnym wydawnictwie grupy wydanym w roku 2011.

Lista utworów:
1. Itamaracá
2. En permanente estado de vigilia
3. Mae Floresta
4. Swaranjali [Sangama Mantra]
5. Siete lunas [la canción del nómada]
6. De Nooijer
7. Terra-terreiro
8. Lughnassad
9. Itamaracá [acordeón solo]

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa recenzja. Mieszkam w Gijón od ponad 3,5 roku i przyjaznie sie z Pedro Menchaca, jednym z zalozycieli grypy Senogul, jak i pozostalymi czlonkami grupy. Jezeli ktos ma ochote na muzyczna przygode, musi niezwlocznie przekroczyc progi La Caja de Músicos. To lokal zalozony przez artystow o statusie Stowarzyszenia Kulturalnego. Mam wlasnie przyjemnosc tlumaczenia powyzszego tekstu na hiszpañski, na prosbe Pedro. Z tad tez moja propozycja... Moze zechcesz zalozyc rownolegly blok z hiszpañskim tlumaczeniem? Bylaby to pewna, mila niespodzianka dla muzyków Senogul i im zaprzyjaznionych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło. Nie mam nic przeciwko, pozostaje kwestia kogoś, kto chciałby takie teksty tłumaczyć :)

    OdpowiedzUsuń