czwartek, 28 lutego 2013

Drugie urodziny audycji!

W dniu jutrzejszym (1 marca) mijają 2 lata od pierwszej audycji za PROGiem! Dziękuję Wam, że mimo upływu czasu ciągle jesteście z audycją i wnosicie duży wkład w jej ciągły rozwój. To dzięki Wam za PROGiem cały czas się rozwija, a ja z nieukrywanym optymizmem i zaangażowaniem zasiadam w każdą niedzielę przed mikrofonem aby opowiadać Wam o rocku progresywnym. Bardzo Wam dziękuję!

Z tejże okazji w dniu jutrzejszym na naszym facebooku zorganizuję kilka konkursów, za pośrednictwem których będziecie mogli zdobyć sporo ciekawych albumów.

Pamiętacie pierwsze urodziny? To była dopiero audycja! Rozdaliśmy zbierane przeze mnie przez długi czas albumy takich uznanych formacji jak Riverside, Pendragon, Airbag czy Gazpacho, a co najbardziej istotne padły wszystkie rekordy słuchalności w naszej 7-letniej historii Radia Aktywnego (podobno nasz Redaktor Naczelny do tej pory ma screen ze statystyk z tego wieczoru)! ;)

Oby tak dalej!

niedziela, 24 lutego 2013

Audycja nr 69 - rok 1972 (V)

Playlista: (Pobierz i posłuchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Deep Purple - Highway Star (Machine Head, 1972)
3. Atomic Rooster - Breathless (Made in England, 1972)
4. Deep Purple - Maybe I'm a Leo (Machine Head, 1972)
5. Black Widow - Accident (Black Widow III, 1972)
6. Deep Purple - Pictures of Home (Machine Head, 1972)
7. Cargo - Cross Talking (Cargo, 1972)
8. Deep Purple - Never Before (Machine Head, 1972)
9. Black Sabbath - Snowblind (Vol. 4, 1972)
10. Deep Purple - Lazy (Machine Head, 1972)
11. Blackwater Park - Roundabout (Dirt Box, 1972)
12. Birth Control - Gamma Ray (Hoodoo Man, 1972)
13. Deep Purple - Smoke On The Water (Machine Head, 1972)
14. Riverside - Celebrity Touch (Shrine of New Generation Slaves, 2013)
15. Zaprogowe outro

118 tygodni na Billboard 200

sobota, 23 lutego 2013

Highway to heavy prog.

Systematycznie realizujemy nasz harmonogram audycji związany z rokiem 1972, przechodząc już do miesiąca marca, w którym premiery świętowały takie albumy jak Machine Head od Deep Purple czy Thick as a Brick od Jethro Tull. My podczas najbliższej audycji zajmiemy się kluczowym wydawnictwem dla całej historii ruchu zwanego hard rockiem oraz najważniejszą pozycją w dyskografii Deep Purple, Mechaniczną Głową z absolutnymi klasykami takimi jak jak Highway Star, Maybe I'm a Leo czy legendarny Smoke On The Water. To właśnie tak zwany heavy prog będzie tematem niedzielnej audycji.

Z Machine Head zagramy naprawdę sporo i przyznam szczerze, że już dziś mam problem bogactwa z wyselekcjonowaniem utworów do naszego jutrzejszego spotkania. Nie obawiajcie się jednak. Za PROGiem nie usłyszymy jedynie Deep Purple, gdyż swoją obecność zaanonsowali między innymi Black Sabbath, Night Sun, Cargo czy Atomic Rooster...

Jedno na pewno nie ulega wątpliwości - będzie naprawdę żywiołowo i energetycznie.

Do słuchania audycji chyba nie muszę zachęcać. Zaczynamy o 21.00 w niedzielę.

czwartek, 21 lutego 2013

Recenzja: Riverside - Shrine of New Generation Slaves (2013)


O tym albumie napisano tak wiele, że pisanie przeze mnie kolejnej recenzji niejako mija się z celem. Z drugiej strony nie mogę sobie odmówić przyjemności własnego zopiniowania tej szeroko komentowanej płyty, jakże istotnej dla rynku muzyki progresywnej. Od razu zaznaczę, że pominę wszystkie ogólniki, podstawowe informacje dotyczące wydawnictwa czy inne kwestie wiadome 99%  czytających ten tekst, bo i po co po raz n-ty (a od premiery płyty minęło już sporo czasu) czytać to samo. W recenzji skupię się na kwestiach nieco mniej poruszanych w mediach. Będzie dość niestandardowo, dość konkretnie, może trochę sucho i jak śpiewało Myslovitz „bez zbędnych emocji”.

Zespół zapowiadał małą rewolucję i dotrzymał słowa. Co prawda Riverside nieco pofolgował sobie w eksperymentach, ale zachował swój rozpoznawalny styl. Słychać na SoNGS wpływy brzmieniowe hard rocka lat 70-tych (Led Zeppelin, Deep Purple), które odgrywają jedną z najbardziej wybijających się ról przy pierwszej styczności z krążkiem.  Muszę tu jednak kategorycznie nie zgodzić się z niektórymi recenzentami nazywającymi Shrine of New Generation Slaves połączeniem Deep Purple z Pink Floyd. Inspiracje hard rockiem pełnią tu funkcję jedynie dodatku i uzupełnienia niż kluczowego elementu, a Floydów w muzyce Riverside jest tyle co zwykle.

Bez wątpienia jest to najbardziej „Dudowa” płyta spośród wszystkich z dorobku warszawiaków. Multum jest tu odniesień do Lunatic Soul, choć najpewniej niezamierzonych. Ten fakt w pewnym stopniu pokazuje, że zespół, co zresztą sam przyznawał, nie miał na płytę pomysłu. Niezwykle długi czas oczekiwania na premierę SoNGS jest na to najlepszym dowodem (dodajmy jeszcze koncept tekstów nawiązujący do ADHD) i choć co prawda zespół wyszedł z tego pojedynku obronną ręką, to czuć w muzyce Riverside delikatną bezradność, która nieco niepokoi w perspektywie kolejnych wydawnictw (vide jakby wymuszona Coda). Domyślam się, że kolejna płyta naszego towaru eksportowego będzie jeszcze bardziej eksperymentalna niż ta przeze mnie recenzowana.

To SoNGS czyli, jak można łatwo się domyślić, piosenki są niejako muzycznym motywem przewodnim wydawnictwa. Przyznajmy szczerze, że typowych piosenek tutaj nie ma. Czuć jednak, że wiele utworów ma nieco uproszczoną budowę, a nacisk w nich został położony na melodie. Dodajmy, że kapitalne melodie. Trzeba podkreślić, że te zawsze były mocna stroną zespołu, jednak na SoNGS zostały jeszcze bardziej wybite na pierwszy plan i wygląda na to, że poświęcono im więcej uwagi niż zazwyczaj. Śpiew Mariusza Dudy jest jak zwykle bardzo melodyjny, lecz w tym przypadku zdecydowanie bardziej niewymuszony i słucha się go z czystą przyjemnością. Oczywiście nie brakuje krążkowi ciekawych rozwiązań muzycznych, jednak w porównaniu do siły ciężaru jaką postawił na nie zespół na Anno Domini High Definition, na najnowszym krążku jest zupełnie inaczej.

Album jest dosyć krótki, gdyż czasowo nie przekracza godziny i chwała zespołowi za to. Cieszy to, że progresywni muzycy coraz częściej zauważają, że zapychanie albumu do cna materiałem, choćby nawet świetnym, więcej mu odbiera niż dodaje. Spójność i unikanie zanudzenia przede wszystkim. Skoro o nudzie mowa, to chciałbym podkreślić jeden ciekawy fakt pokazujący niezwykłą przebiegłość (w pozytywnym znaczeniu) i inteligencję muzyków. Chodzi tu o budowę albumu i układ utworów na płycie, które są wręcz perfekcyjne. Na przestrzeni kilku pierwszych przesłuchań zdecydowanie wybija się Celebrity Touch, które skutecznie przykuwa uwagę słuchacza do czasu, kiedy inne, mniej przyswajalne kompozycje, zaczną rozkwitać. Kiedy już dostrzeżemy piękno Deprived czy Escalator Shrine i te kompozycje zaczną przejmować nad nami kontrolę okaże się, że Celebrity Touch z utworu najbardziej przykuwającego uwagę staje się strasznie nieznośnym, niespójnym z całością, a wręcz irytującym. Cóż, teraz nie powinno dziwić dlaczego zespół zdecydował się umieścić na albumie dzieło tak niepasujące do wysublimowanej i dosyć sentymentalnej całości.

Warto wspomnieć o tym, że rzadko w przypadku Riverside można spotkać taką niezgodność słuchaczy co do tak zwanego najlepszego utworu na płycie, jak ma to miejsce przy porównaniu opinii słuchaczy wobec SoNGS. Według mnie wynika to z faktu, że o ile płyta klimatycznie jest dosyć spójna, to porównując poszczególne utwory zauważamy dosyć spore różnice tematyczne. Mamy i bardzo prosty, balladowy, choć jak dla mnie zbyt naiwny We Got Used To Us, rozbudowany, większymi momentami szalony i bardzo ekspresyjny Escalator Shrine, kojący, oparty na cierpliwym budowaniu klimatu Deprived (Irretrievably Lost Imagination) czy Celebrity Touch zbudowany na riffie przewodnim. Moim osobistym faworytem jest The Depth Of Self-Delusion z fantastycznie zbudowana atmosferą, dobrze zaplanowaną budową, świetna melodią i niezwykle udanymi partiami gitary Piotra Grudzińskiego. 

Nie ulega wątpliwościom, że Shrine of New Generation Slaves znajdzie się w czołówce najlepszych tegorocznych wydawnictw, choć ogłoszenie go już albumem roku przez wielu, szczególnie polskich słuchaczy, wydaje się zdecydowanie na wyrost. Ja osobiście przyznam, że do SoNGS stosunek mam nieco ambiwalentny, ale to pewnie z tego względu, że z piosenkami zawsze byłem na przysłowiowy bakier. Mi brakuje w SoNGS większego nacisku postawionego na kompozycje, ale nie zamierzam być w ocenie krążka prymitywnym egoistą. Najnowsza płyta Riverside jest bez wątpienia produkcją zasługująca na, jak to mawiają w Bundeslidze, ocenę „klasa międzynarodowa”, dalej zostawiającą w tyle nie tylko polskie, ale i większość zagranicznych wydawnictw muzycznych. Gratulacje Panowie!

Lista utworów:
01. New Generation Slave (4:17)
02. The Depth Of Self-Delusion (7:39)
03. Celebrity Touch (6:48)
04. We Got Used To Us (4:12)
05. Feel Like Falling (5:17)
06. Deprived (Irretrievably Lost Imagination) (8:26)
07. Escalator Shrine (12:41)
08. Coda (1:39)
Czas całkowity: 50:59

niedziela, 17 lutego 2013

Audycja nr 68 - rok 1972 (IV)

Playlista: (Pobierz i posłuchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Syrius - Crooked Man (Devil's Masquerade, 1972)
3. Locomotiv GT - Cirkusz (Ringasd El Magad, 1972)
4. Czesław Niemen - Strange is This World (Strange is This World, 1972)
5. Czesław Niemen - Why Did You Stop Loving Me? (Strange is This World, 1972)
6. Pavol Hammel & Marián Varga - Krajina bielych dievcat (Zelená pošta, 1972)
7. Marek Grechuta - Może usłyszysz wołanie o pomoc (Droga za widnokres, 1972)
8. Korni Grupa - Glas sa obale boje (Korni Grupa, 1972)
9. Flamengo - Kuře v Hodinkách (Introdukce) (Kuře v Hodinkách, 1972)
10. Flamengo - Rám Prístích Obrazu (Kuře v Hodinkách, 1972)
11. Czesław Niemen - Marionetki (Marionetki, 1972)
12. Czesław Niemen - Z pierwszych ważniejszych odkryć (Marionetki, 1972)
13. Czesław Niemen - Requiem dla van gogha (Marionetki, 1972)

Marionetki czyli Volume I&II

Za PROGiem po słowiańsku

Motywem przewodnim dzisiejszej audycji będzie progresywna muzyka słowiańska roku 1972. Podczas audycji skupimy się na dwóch niezwykle ciekawych wydawnictwach Czesława Niemena, pierwszym, albumie Strange is This World, wydanym dla anglojęzycznych słuchaczy oaz drugim, dwupłytowym Marionetkom, nagranym przy współudziale przyszłego SBB. Rzecz jasna nie zabraknie Marka Grechuty oraz plejady artystów reprezentujących takie kraje jak Czechosłowacja czy Jugosławia., a jeżeli zostanie nam trochę czasu, to na dokładkę zaprezentujemy przedstawicieli muzycznego rynku rocka progresywnego ze Skandynawii.

Startujemy o godzinie 21.00. Do usłyszenia!

czwartek, 14 lutego 2013

Czesław Niemen - notka biograficzna

Czesław Juliusz Wydrzycki (bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko) urodził się 16 lutego 1939 roku w Starych Wasiliszkach, na terenie dzisiejszej Białorusi. Pochodził z rodziny z ogromnymi tradycjami patriotycznymi. Już jako dziecko przejawiał uzdolnienia muzyczne, śpiewał w chórze kościelnym, był uczniem Pedagogicznego Liceum Muzycznego.

W 1958 roku rodzina Wydrzyckich wraz z falą repatriantów powróciła do Polski, a Niemen zaczął uczęszczać do średniej szkoły muzycznej w Gdańsku. Trudna sytuacja, w której się znalazł-śmierć ojca, zmusiła go do zrezygnowania z edukacji muzycznej po dwóch latach. W wolnych chwilach uczęszczał do studenckiego klubu Żak w Gdańsku, gdzie wykonywał latynoamerykańskie melodie. W tym wcieleniu muzycznym – rozsentymentalizowanym, z falsetowymi zasiewami, akompaniując sobie na gitarze – wystartował w Festiwalu Młodych Talentów, w 1962 roku. Dzięki wykonaniu dwóch, wówczas bardzo popularnych utworów, Malagueny i Adieu Tristesse został laureatem konkursu. Podczas trasy koncertowej z Czerwono-Czarnymi, będącej nagrodą za wygranie Festiwalu, został zauważony przez Franciszka Walickiego, myślącego o założeniu nowej grupy (był założycielem Czerwono-Czarnych). Jesienią 1962 roku Niemen działał już z Niebiesko-Czarnymi, głównie jako przerywnik pomiędzy występami innych.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Audycja nr 67 - rok 1972 (III)

Tematem przewodnim naszego trzeciego spotkania tematycznie powiązanego z rokiem 1972 był progresywny folk rock. Delikatny, wysublimowany i nieco niewinny klimat audycji na pewno stał w opozycji do wyrafinowanej propozycji z Włoch sprzed dwóch tygodni czy mocno zakręconej, wymagającej wiele skupienia krautrockowej wizytówki Niemen sprzed tygodnia. Jakże ten tak zwany rock progresywny jest wszechstronny, różnorodny, a przez to ciągle zaskakujący i intrygujący...

Podczas audycji skupiliśmy się na problemie inspiracji muzyką ludową progresywnych muzyków oraz zaprezentowaliśmy najciekawsze formacje z nurtu folk rocka, które w roku 1972 wydały swoje albumy. Najwięcej miejsca poświęciliśmy formacji Strawbs z wyśmienitym krążkiem Grave New World, który zapisał się jako wiodące wydawnictwo muzyczne w dyskografii grupy. Jednym z ciekawszych muzycznych doświadczeń powinna być dla Was również styczność z przemeblowanym Renaissance, którego niezwykle obiecujący Prologue zwiastuje złote lata grupy, jak zwykle solidnym Curved Air, nieco kontrowersyjnym Stackridge, perełką niemieckiej sceny muzycznej Hölderlin, czy w końcu Comus, którego archiwalne nagranie z roku 1972 z niewydanej ostatecznie płyty udało nam się zmieścić w programie audycji.

W przyszłym tygodniu zapraszam Was na spędzenie wieczoru z bliższą naszym korzeniom muzyką, wywodzącą się w głównej mierze w krajów słowiańskich. Skupimy się na dwóch wydawnictwach Czesława Niemena z roku 1972. Mowa tu o wydanym dla anglojęzycznych słuchaczy Strange is This World oraz albumie Marionetki. Oprócz tego na pewno nie zabraknie Marka Grechuty, czeskich jazzmanów z Flamengo czy jugosłowiańskiego Korni Grupa.

Playlista: (Pobierz i posłuchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Hölderlin - Waren Wir (Hölderlin's Traum, 1972)
3. Hölderlin - Wetterbericht (Hölderlin's Traum, 1972)
4. Witthuser & Westrupp - Schopfung (1. Mose 1) (Der Jesuspilz - Musik Vom Evangelium, 1972)
5. Strawbs - Benedictus (Grave New World, 1972)
6. Strawbs - Queen Of Dreams (Grave New World, 1972)
7. Strawbs - New World (Grave New World, 1972)
8. Dave Cousins - Two Weeks Last Summer (Two Weeks Last Summer, 1972)
9. Renaissance - Prologue (Prologue, 1972)
10. Renaissance - Kiev (Prologue, 1972)
11. Stackridge - Syracuse The Elephant (Friendliness, 1972)
12. Curved Air - Marie Antoinette (Phantasmagoria, 1972)
13. Spirogyra - Runaway (Old Boot Wine, 1972)
14. Comus - The Maalgard Suite (Out of the Coma, 1972/2012)

Reprodukcja obrazu Glad Day autorstwa Williama Blake's,

sobota, 9 lutego 2013

Folk progresywnie

Najbliższa audycja za PROGiem, zgodnie z zapowiedziami, zostanie poświęcona tematowi progresywnego folk rocka. Tego, że muzycy progresywni czerpali z muzycznego dziedzictwa minionych wieków, w tym z tak zwanej muzyki ludowej, nie trzeba nikomu udowadniać. Wystarczy spojrzeć na King Crimson z I Talk to the Wind, dyskografię Gentle Giant, pierwsze muzyczne wydawnictwa Jethro Tull czy na cały legion zespołów nazywanych progresywno folkowymi. Właśnie tymi zespołami, których inspiracje rodzimym folkiem były najbardziej jaskrawe, zajmiemy się podczas dwóch godzin za PROGiem.

Głównym bohaterem niedzielnej audycji będzie formacja Strawbs, która po znakomitym From the Witchwood z roku 1971 nagrała jeszcze znakomitszy Grave New World, który przyniósł grupie niesamowity sukces komercyjny. Niestety jest to już Strawbs bez Ricka Wakemana, który od drugiej połowy roku 1971 pełnił funkcję klawiszowca w prężnie rozwijającym się Yes. 

Oprócz Strawbs w programie z pewnością nie zabraknie pionierskiego Curved Air oraz poczynającego sobie coraz bardziej odważnie na brytyjskim rynku Renaissance.

Słyszymy się tradycyjnie w niedzielę od godziny 21.00. Do usłyszenia.

czwartek, 7 lutego 2013

Notka biograficzna - Strawbs

Strawbs zostało założone w 1967 r. przez Dave'a Cousinsa i Tony'ego Hoopera. Grupa początkowo działała pod nazwą The Strawberry Hill Boys, z mandolinistą Arthurem Philipsem, prezentując muzykę bluegrass, lecz stopniowo ewoluowała w kierunku muzyki folk. Po zmianie nazwy na The Strawbs do Cousinsa i Hoopera dołączył basista Ron Chesterman i wokalistka Sandy Denny, której krótka współpraca z grupą została udokumentowana albumem All Our Own Work, wydanym już po jej odejściu i sukcesie w Fairport Convention. Znalazła się na nim wczesna wersja znakomitej kompozycji Sandy Who Knows Where The Time Goes

Oficjalnym debiutem Cousinsa, Hoopera i Chestermana była płyta Strawbs (z 1968 roku), zawierająca kilka najlepszych utworów grupy, m.in. Oh How She Changed i The Battle, i przyjęta ciepło zarówno przez rockową, jak i folkową publiczność. 

Kolejne wydawnictwo Dragonfly nie zdobyło już takiego uznania, zapowiadając zmiany personalne w zespole. Z poprzedniego składu pozostali Hooper i Cousins, a miejsca pozostałych kolegów zajęli dwaj eks-członkowie Velvet Opera: John Ford i Richard Hudson oraz absolwent Królewskiej Akademii Muzycznej, Rick Wakeman. The Strawbs nagrali w tym składzie longplay Just A Collection Of Antiques And Curios, zmieniając brzmienie na bardziej elektryczne. Płyta została bardzo ciepło przyjęta, podobnie jak i następna From The Witchwood, jednak niezwykle utalentowany klawiszowiec nieusatysfakcjonowany szablonowym brzmieniem zespołu opuścił The Strawbs i został członkiem Yes. Zastąpił go Blue Weaver, grający wcześniej w Amen Corner. 

Kolejnym wydawnictwem formacji był wydany w lutym 1972 roku koncept album, znakomity Grave New World. Pomimo komercyjnego sukcesu jakie odniosło wydawnictwo w zespole narastały napięcia i w 1972 r. miejsce Hoopera zajął Dave Lambert. Mimo tego, że relacje między Cousinsem, Hudsonem a Fordem także się pogorszyły, grupa nagrała i promowała dwa single: Lay Down i żartobliwy Part Of The Union, z których pierwszy uplasował się na brytyjskiej Top 20, a drugi napisany przez basistę i perkusistę, należał do największych osiągnięć The Strawbs.

niedziela, 3 lutego 2013

Audycja nr 66 - rok 1972 (II)

Podczas drugiej audycji poświęconej muzycznej analizie roku 1972 zajęliśmy się muzyką artystycznego podziemia Niemiec przełomu lat 60-tych i 70-tych, nazwaną krautrockiem. Była to pierwsza część czterogodzinnego cyklu, który zaplanowałem na ten styl muzyczny w perspektywie roku 1972. Kolejny odcinek z Can i Popol Vuh już (najpewniej) 26 maja.

Główny nacisk w programie położyliśmy na założoną przez ex-członków Kraftwerk formacje Neu! oraz silnie inspirującą się kulturą starożytnego Egiptu, mniej znaną lecz kultową, grupą Agitation Free. Podczas audycji pochyliliśmy się nad głównymi źródłami inspiracji muzyków krautrockowych, wykazując na silne powiązania z kulturą antyczną (Agitation  Free, Ash Ra Tempel, Amon Duul II), dziedzictwem Niemiec "złotego", XIX wieku (Faust) oraz z kulturowo-społecznym upadkiem powojennego społeczeństwa RFN i buntem przeciw konsumpcyjno-globalistycznym trendom XX wieku (Neu!).

W przyszłym tygodniu zapowiada się audycja dużo "lżejsza" tematycznie niż, dla niektórych nieprzyswajalne, niemieckie eksperymenty z psychodelią i elektroniką lat 70-tych. W niedzielę 10 stycznia motywem przewodnim za PROGiem będzie progresywny folk rock, a usłyszymy m.in. Strawbs z albumem Grave New World, Reinaissance oraz Curved Air.

Playlista: (Pobierz i posłuchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Walter Wegmüller - Die Hohepriesterin (Tarot (Disc 1), 1972)
3. Amon Düül II - C.I.D. In Uruk (Carnival In Babylon, 1972)
4. Ash Ra Tempel - Light: Look at Your Sun (Schwingungen, 1972)
5. Agitation Free - You Play For Us Today (Malesch, 1972)
6. Agitation Free - Sahara City (Malesch, 1972)
7. A.R. & Machines - The Echo of Time (Echo, 1972)
8. Neu! - Hallogallo (Neu!, 1972)
9. Neu! - Weissensee (Neu!, 1972)
10. Faust - So Far (Faust So far, 1972)
11. Tony Conrad With Faust - From The Side Of The Machine (Outside The Dream Syndicate, 1972)

Protest przeciwko konsumpcyjnemu społeczeństwu

sobota, 2 lutego 2013

Za krautrockiem

Już w niedzielę 3 marca czeka nas druga muzyczna podróż w czasie do roku 1972. Po pobycie we Włoszech tym razem wizytujemy bujnie rozwijające się podziemie niemieckiej sceny muzycznej z przewodnimi formacjami dla tego nurtu. Motywem przewodnim audycji będzie krautrock!

Podczas dwóch godzin spędzonych za PROGiem przesłuchamy najciekawsze i najbardziej wpływowe wydawnictwa muzyczne z roku 1972. Skupimy się szczególnie na dwóch debiutujących wtedy zespołach, formacji Neu! oraz Agitation Free. Towarzyszyć im będzie absolutna czołówka niemieckiego undergroundu na czele z Amon Duul II, Faustem czy Ash Ra Tempel. Podczas audycji opowiemy o specyfice szeroko pojętego krautrocka, podłożu społecznym i psychologoicznym artystów, przypisywanych do tego nurtu oraz o anty-brytyjskości muzyki, wywodzącej się z Niemiec. Większej rekomendacji chyba nie potrzeba...

Startujemy jak zwykle w niedzielę o godzinie 21.00. Do usłyszenia!

Przeczytaj: