czwartek, 31 stycznia 2013

Krautrock: muzyczna odbudowa Niemiec

Dzisiejszy świat muzyki jest ujednolicony i skończony jak całościowo poznana dziedzina nauki. Wszelkie dalsze eksperymenty odbywają się na gruncie już opracowanych dźwiękowych dyskursów. Potężne wielominutowe utwory Dream Theater to nic innego jak Rush na sterydach, uwielbiane przez rzeszę alternatywnej młodzieży (widzicie oksymoron?) Animal Collective to mocno wstrząśnięty drink z Faust i Pixies, a Buckethead to dziwniejsza wersja Franka Zappy. Przy najszczerszych intencjach i latach pracy to, co po raz ostatni udało się osiągnąć krautrockowcą zdaje się przekraczać ludzkie możliwości.

Na wstępie muszę zaznaczyć dwie prawdy: 1. nie istnieje taki gatunek jak krautrock. Wie o tym każdy, kto choćby pobieżnie zna twórczość oznaczanych tą fiszką tworów: nie da się zamknąć Kraftwerk i Can w jednej szufladce i koniec. 2. termin ten został stworzony przez brytyjską prasę i miał pejoratywny wydźwięk. Podczas drugiej wojny światowej alianckie media wykreowały wizerunek typowego Niemca jako m.in. jedzącego kapustę kiszoną (co moim zdaniem było polską domeną). W języku niemieckim kapusta kiszona to sauerkraut, więc skrótowo zaczęto nazywać hitlerowskich żołnierzy krauts. Inne źródła wskazują na wykreowanie się terminu już w XVIII w., kiedy to każdy statek miał na pokładzie dużą ilość witaminy C potrzebnej do zapobieganiu szkorbutowi. Brytyjczycy używali limonek, przez co byli nazywani “limeys”, a Niemcy używali kapusty kiszonej… Nigdy jednak nie powstał limeyrock.

Nielicznym muzykom takie określenie nie przeszkadzało (np. zespołowi Faust, który nawet nagrał utwór pt. Krautrock), większość zdecydowanie protestowała. Jaki Liebezeit (Can) i Renate Knaup (Amon Düül II) uważali, że w ten sposób Anglicy podtrzymują wizerunek “dobrych aliantów” i “złych, głupich Niemców”. Będę w niniejszym artykule stosował sformułowanie krautrock, ale wyłącznie z powodu jego zakotwiczenia w historii muzyki, a nie nacechowania emocjonalnego.

Jak brzmiała popularna muzyka Niemiec z końca lat 60., wie każdy kto ma w domu stare winyle rodziców i dziadków. Nawet jeżeli nie macie adapterów do odsłuchania to już sam wygląd okładki wiele mówi. Bawarskie szlagiery i tym podobne sztuczne twory miały swoje wyznaczone zadanie – odwracały uwagę od krwawych wydarzeń w Berlinie Zachodnim. Według Edgara Froese z Tangerine Dream, niemieccy niezależni muzycy nie mieli innego wyjścia jak przyjąć wolną formę tworzenia. Rok 1968 był czasem wielkiej rewolucji zbuntowanej młodzieży. W Stanach nasilały się ruchy hipisowskie, na scenie debiutowali artyści, którzy są dzisiaj legendami rockowej muzyki: Morrison, Hendrix, Joplin. Przeciwko rządowi wystąpiła także młodzież Berlina Zachodniego, jednak odpowiedź władz była bez porównania agresywniejsza niż za Atlantykiem. Siłą napędową amerykańskich działaczy był sprzeciw wobec agresji w Wietnamie. W młodych Niemcach niechęć wyzwalała władze tych samych elit, które kierowały państwem za czasów II Wojny Światowej.

wtorek, 29 stycznia 2013

Stało się w 1972 r.

Rok 1972 to nie tylko nowe płyty Yes, Genesis czy Franka Zappy. Aby właściwie poznać specyfikę tworzonej w ówczesnych czasach muzyki, niesamowicie istotnym jest znać aspekt polityczny i społeczny interesujących nas czasów. Poniżej przedstawiam krótki spis najciekawszych i najbardziej istotnych wydarzeń, które miały miejsce w roku 1972.
  
Polska: 
Premier - Piotr Jaroszewicz
I sekretarz KC PZPR - Edward Gierek

Początek dynamicznego rozwoju gospodarczego PRL
Wzrost dobrobytu
Poprawa nastrojów społecznych

Wielka Brytania:
Premier - Edward Heath

Symptomy kryzysu gospodarczego
Kryzys walutowy
Wzrost niepokojów i niezadowolenia społecznego.
Wzmożona działalność IRA  - demonstracje i krwawe zamieszki w Irlandi

Rok 1972 stał pod znakiem odprężenia w stosunkach międzynarodowych:

13 stycznia - Richard Nixon zapowiedział ewakuację wojsk USA z Wietnamu.
22 stycznia – w Brukseli podpisano traktat o przystąpieniu Danii, Irlandii i Wielkiej Brytanii do Wspólnoty Europejskiej w dniu 1 stycznia 1973 roku
11 lutego - na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w japońskim Sapporo skoczek narciarski Wojciech Fortuna zdobył dla Polski pierwszy złoty medal olimpijski w sportach zimowych.
10-11 maja – V Plenum KC PZPR. Głównym tematem była polityka mieszkaniowa. Z przemówienia Edwarda Gierka: „Idzie o wielką sprawę – o to, aby w okresie życia jednego pokolenia zbudować drugą Polskę”.
22 maja - Richard Nixon jako pierwszy amerykański prezydent przybył do Moskwy.
26 maja – USA i ZSRR zawarły w Moskwie układ tzw. SALT I o ograniczeniu systemów obrony przeciwrakietowej na czas nieograniczony.
19 lipca - Browary Warszawskie rozpoczęły produkcję licencyjnej Coca-Coli.
12 sierpnia – ostatni amerykański oddział wojskowy opuszcza Wietnam. Skończyło się militarne zaangażowanie USA w wojnę wietnamską.
26 sierpnia - otwarcie XX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Monachium.
25 września – Norwegowie w referendum wypowiedzieli się przeciwko przystąpieniu do Wspólnoty Europejskiej.
29 września – Japonia nawiązała stosunki dyplomatyczne z Chińską Republiką Ludową.
19 października – Sejm PRL przyjął uchwałę o perspektywicznym planie budownictwa mieszkaniowego.
11 grudnia – NASA: misja Apollo 17 wylądowała na Księżycu.
21 grudnia - podpisano układ NRD-RFN o normalizacji wzajemnych stosunków.

Edward Gierek, 1972r.

niedziela, 27 stycznia 2013

Audycja nr 65 - rok 1972 (I)

Pierwszą audycją poświęconą włoskiej scenie rocka progresywnego zainaugurowaliśmy naszą muzyczną przygodę z rocznikiem 1972. Rok ten z całą pewnością stał pod znakiem prawdziwej muzycznej rewolucji na progresywnej scenie Włoch, z której w mgnieniu oka wyrosło wiele wyśmienitych formacji spod znaku progresu. 

Podczas audycji skupiliśmy się głównie na trzech formacjach, debiutujących Premiata Forneria Marconi (z megahitem Impressioni Di Settembre) i Banco Del Mutuo Soccorso oraz na mającym już większy staż Le Orme, które należą do legend włoskiej muzyki progresywnej. Wszystkie te formacje podbijając rodzimy rynek wyszły ze swą muzyką na cały świat, koncertując zarówno w Wielkiej Brytanii jak i za Oceanem. Czym by jednak było poznanie specyfiki muzycznej Włoch, bez zwrócenia wzroku w kierunku legendarnej grupy Osanna czy włoskiego King Crimson, New Trolls? Z czystym sumieniem przyznaję, że w ramówce nie znalazł ani jeden choćby przeciętny utwór... Był to naprawdę magiczny wieczór pełen wyśmienitych kompozycji i specyficznej, włoskiej magii muzycznej łączącej muzyczny kunszt z romantyzmem, delikatnością i chwytającymi za serce melodiami.

W moim osobistym odczuciu była to jedna z najbardziej "misyjnych" audycji, które miałem przyjemność poprowadzić. Włoska scena rocka progresywnego jest bowiem bardzo słabo znana, co stoi w opozycji do jej ogromnej artystycznej siły rażenia. Koniecznie zwróćcie na nią uwagę!

Playlista: (Pobierz i posluchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Osanna - Tema (Milano Calibro 9, 1972)
3. Osanna - Variazione II (My Mind Flies) (Milano Calibro 9, 1972)
4. Franco Battiato - Plancton (Pollution, 1972)
5. Le Orme - Una dolcezza nuova (Uomo di Pezza, 1972)
6. Le Orme - La porta chiusa (Uomo di Pezza, 1972)
7. Le Orme - Alienazione (Uomo di Pezza, 1972)
8. New Trolls - Once That I Prayed (Searching For A Land, 1972)
9. Alan Sorrenti - Vorrei Incontrarti (Aria, 1972)
10. Premiata Forneria Marconi - Impressioni Di Settembre (Storia di un Minuto, 1972)
11. Premiata Forneria Marconi - Dove...Quando... (Storia di un Minuto, 1972)
12. Banco Del Mutuo Soccorso - R.I.P. (Requiescant In Pace) (Banco Del Mutuo Soccorso, 1972)
13. Banco Del Mutuo Soccorso - Metamorfosi (Banco Del Mutuo Soccorso, 1972)
14. Buon Vecchio Charlie - Evviva La Contea Di Lane (Buon Vecchio Charlie, 1972)

Uomo di pezza czyli szmaciana lalka

sobota, 26 stycznia 2013

Za PROGiem we Włoszech - Inaugurujemy rok 1972!

Rok 1971 już za nami. Przyszła więc pora rozpocząć nowy cykl audycji!

Najbliższe 6 miesięcy za PROGiem spędzimy z muzykę progresywną roku 1972. Zbliżające się audycje zapowiadają się tym ciekawiej, że rok 1972 to najbujniejszy rozwój tego gatunku i złoty czas dla formacji progresywnych. Właśnie wtedy światło dzienne ujrzały takie znakomitości jak Close to the Edge, Foxtrot, Thick as a Brick, Octopus czy Trilogy, choć to tylko wierzchołek góry lodowej...

Najbliższa audycja (niedziela, 27 stycznia) zostanie poświęcona włoskiej scenie rocka progresywnego (rock progressivo italiano), która zanotowała prawdziwy "boom" w roku 1972. To właśnie wtedy zostały wydane najważniejsze włoskie albumy progresywne, które zapisały się złotymi zgłoskami również w całej historii gatunku. My przyjrzymy się szczególnie formacji Le Orme i albumowi Uomo di pezza.

"Płyta odbiła się głośnym echem na zachodzie, w Ameryce Łacińskiej i w Japonii gdzie została 'płytą roku'. Muzycznie Uomo di pezza to opowieść o różnych formach samotności i alienacji szarego człowieka. Album to wielkie kompozycje - wielowarstwowe, mocno skomplikowane, ale jednocześnie delikatne i bardzo melodyjne. To jedna z najlepszych i najwartościowszych płyt w historii gatunku, absolutny klasyk i kanon. Echa tego arcydzieła usłyszymy w dziesiątkach progresywnych płyt z tamtego okresu i w setkach z tzw. neoprogresu... Dla fanów włoszczyzny i niemal dziewiczego symfonika - jazda obowiązkowa, dla kolekcjonerów - mus, a dla wszystkich pochłaniaczy piękna nieco zakręconych dźwięków - duża frajda." - Aleksande Król, progrock.org.pl

Zagramy również muzykę z debiutanckich krążków absolutnych klasyków: Premiata Forneria Marconi i Banco Del Mutuo Soccorso. Będą również starsze stażem New Trolls i Osanna.

Startujemy w niedzielę o godzinie 21.00. Do usłyszenia!

Le Orme

wtorek, 22 stycznia 2013

Harmonogram audycji na rok 1972

Rok 1972 można z czystym sumieniem nazwać złotym okresem dla rocka progresywnego, rozkwit muzyki progresywnej w pełni. To właśnie wtedy powstały najgenialniejsze progresywne wydawnictwa w historii gatunku: Foxtrot Genesis, Close to the Edge Yes oraz Thick as a Brick Jethro Tull, które stanowią kamień węgielny progresywnego rocka (3 na 5 najlepszych progresywnych albumów wszech czasów według progarchives.com). Tym wykonawcom oraz ich wybitnym wydawnictwom z pewnością poświęcimy sporo audycyjnego czasu. Rok 1972 to jednak wiele innych wspaniałych progresywnych wydawnictw. W związku z ogromnym bogactwem albumów pochodzących z tego roku szykuje nam się nieco większa ilość audycji, niż to miało miejsce w roczniku 1971.

Najbliższa seria audycji powinna wyróżniać się szczególnie wielką rewolucją na rynku włoskim. W związku z fantastycznymi wydawnictwami takich grupa jak Premiata Forneria Marconi, Banco Del Mutuo Soccorso, Le Orme, Osanna czy Il Balletto di Bronzo tzw. rock progressivo italiano poświęcimy aż trzy audycje.

Nie zabraknie rzecz jasna krautrocka (poświęcimy mu dwie audycje), hard rocka (z Uriah Heep i Deep Purple), sceny catenbury (Khan, Caravan), muzyki eksperymentalnej i awangardowej (Frank Zappa), rocka psychodelicznego i space rocka (Nucleus, Hawkwind), crossover proga (Wishbone Ash z opus magnum grupy, albumem Argus), fusion (Santana, Return to Forever) czy folku (Strawbs). Szczególnie bogato rok 1972 zakończyło Gentle Giant (dwa longplay'e, z uważanym za najlepsze wydawnictwo zespołu Octopus), Emerson, Lake & Palmer (koncertowe Obrazki z wystawy i Trylogia) oraz Czesław Niemen (Strange Is This World, Marionetki). Warto będzie zwrócić uwagę na przedostatnią audycję w cyklu z stosunkowo mało popularnymi, a naprawdę wyśmienitymi formacjami Focus, Gnidrolog i Aphrodite Child.

Ostatnią audycją będzie, tradycyjnie już, podsumowanie rocznika w postaci wyników plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972 (głosowanie rozpocznie się najpewniej z początkiem czerwca). Będzie tym ciekawiej, że rok 1972 zaznaczył się brakiem pełnoprawnych płyt studyjnych Pink Floyd i King Crimson, które wiodły prym w poprzednich edycjach notowania. Brakuje też wysoko notowanego Van Der Graaf Generator. Są za to absolutne klasyki - Supper's Ready, Close to Th Edge oraz Thick As a Brick...

Cóż, na pewno będzie się działo!



Wstępny harmonogram audycji na rok 1972:

27 stycznia - rock progressivo italiano, vol. 1: Le Orme, PFM, BDMS
3 lutego - krautrock, vol. 1: Neu!, Agitation Free
10 lutego - progressive folk rock: Strawbs i Grave New World
17 lutego - Czesław Niemen - Strange Is This World i Marionetki
24 lutego - heavy prog, vol. 1 - Deep Purple i Machine Head
10 marca - Gentle Giant i Three Friends, Emerson, Lake & Palmer i Pictures at an Exhibition
17 marca - crossover prog: Wishbone Ash i Argus
24 marca - heavy prog, vol. 2: Uriah Heep, 2066 & Then, Lucifer's Friend
31 marca - progresywna playlista
7 kwietnia - Jethro Tull i Thick as a Brick
21 kwietnia - canterbury scene: Khan i Space Shanty
28 kwietnia - Emerson, Lake & Palmer i Trilogy
12 maja - rock progressivo italiano, vol. 2: Banco Del Mutuo Soccorso i Darwin!
19 maja - Yes i Close to the Edge
2 czerwca - Genesis i Foxtrot
9 czerwca - fusion: Santana i Caravanserai
16 czerwca - krautrock, vol. 2: Popol Vuh, Can, Guru Guru
23 czerwca - rock progressivo italiano, vol. 3: Premiata Forneria Marconi i Per Un Amico

________________________________________
Przerwa wakacyjna:  30 czerwca - 29 września
 _______________________________________

6 października - powrót na antenę
13 październikapsychodelic/space rock: Nektar i A Tab In The Ocean
20 października - experimental/avant-progGentle Giant i Octopus, F. Zappa i Grand Wazoo
27 października - Aphrodite Child i 666, Gnidrolog i Lady Lake
3 listopada - Focus i Moving Waves, Skaldowie i Krywań, Krywań
10 listopadaprogresywna playlista
17 listopadawyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971

Kolejna rok i kolejna edycja plebiscytu za nami. Miło jest mi stwierdzić, że edycja plebiscytu dotycząca roku 1971 okazała się zdecydowanie bardziej ciekawa niż ubiegłoroczna, walka pomiędzy poszczególnymi utworami była się naprawdę wyrównana i zażarta, a o ostatecznych rezultatach decydowały pojedyncze głosy.

Pojedynek o czołowe lokaty rozegrał się między największymi zespołami ery klasycznej rocka progresywnego i trzeba przyznać, że podium zostało wśród "swoich". Drugie zwycięstwo z rzędu zanotował Pink Floyd z kompozycją Echoes (w roku 1970 triumfował utwór Atom Heart Mother), któremu przyznaliście aż 200 punktów (30 najwyższych not, średnia głosu 4,08). Wysoką dyspozycję potwierdził King Crimson (rok 1969 - 1 i 3 miejsce, rok 1970 - 2 i 3 miejsce), którego utwór tytułowy z Islands obsadził najniższy stopień podium. Spory postęp w porównaniu do ubiegłorocznego notowania w wykonaniu Genesis (miejsca 3, 10) i Yes (miejsca 4, 8) powinien natomiast zwiastować pewną rewolucję w wynikach przyszłorocznej edycji plebiscytu. Rok 1972 to bowiem brak pełnoprawnych płyt studyjnych Pink Floyd i King Crimson, brakuje też wydawnictwa Van Der Graaf Generator, są za to absolutne klasyki - Supper's Ready, Close to Th Edge czy Tick As a Brick... Cóż, będzie się działo!

Zobacz też - wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1970

Poniżej przedstawiam garść statystyk, dotyczących głosowania oraz klasyfikację punktową notowania.

Rozkład głosów w odstępach czasu (miejsca 1-5)

Rozkład głosów w odstępach czasu (miejsca 5-11)

Najwięcej maksymalnych not:

30 - Echoes - Pink Floyd
8 - The Musical Box - Genesis
7 - Islands - King Crimson
Najwyższa średnia oddanych głosów:
4,08 - Echoes - Pink Floyd
4 - Amboss - Ash Ra Tempel
3,38 - The Musical Box - Genesis


 Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971

24. Out of Focus - Television Program (Out of Focus, 1971)
23. Gila - Kommunikation (Gila - Free Electric Sound, 1971)
22. Mahavishnu Orchestra - Meeting Of The Spirits (The Inner Mounting Flame, 1971)
21. Gentle Giant - The House, The Street, The Room (Acquiring the Taste, 1971)
20. Comus - Drip Drip (First Utterance, 1971)
19. Magma - Rïah Sahïltaahk (1001° Centigrades, 1971)
18. Popol Vuh - Vuh  (In den Gärten Pharaos, 1971)
17. Comus - Song to Comus (First Utterance, 1971)
16. Earth and Fire - Song of the Marching Children (Song of the Marching Children, 1971) - 21 pkt.
15. Can - Halleluwah (Tago Mago, 1971) - 21 pkt.
14. Ash Ra Tempel - Amboss (Ash Ra Tempel, 1971) - 28 pkt.
13. Gentle Giant - Wreck (Acquiring the Taste, 1971) - 30 pkt.
12. Czesław Niemen - Człowiek jam niewdzięczny (Człowiek jam niewdzięczny, 1971) - 36 pkt.
11. Van Der Graaf Generator - Man-Erg (Pawn Hearts, 1971) - 45 pkt.


TOP 10

10. Genesis - The Fountain of Salmacis (Nursery Cryme, 1971) - 49 pkt.
9. Pink Floyd - One of These Days (Meddle, 1971) - 49 pkt.
8. Yes - Heart of the Sunrise (Fragile, 1971) - 60 pkt.
7. Van der Graaf Generator - A Plague of Lighthouse Keepers (Pawn Hearts, 1971) 60 pkt.
6. Caravan - Nine Feet Undeground (In the Land of Grey and Pink, 1971) - 63 pkt.
5. Yes - Roundabout (Fragile, 1971) - 71 pkt.
4. Emerson, Lake & Palmer - Tarkus (Tarkus, 1971) - 75 pkt.



Miejsce 3.
King Crimson - Islands (Islands, 1971) - 109 pkt.




Miejsce 2.
Genesis - The Musical Box (Nursery Cryme, 1971) - 115 pkt.




Najlepszy progresywny utwór roku 1971

Pink Floyd - ECHOES (Meddle, 1971) - 200 pkt.

Audycja nr 64 - rok 1971 (XXI)

Podczas audycji zaprezentowano czołową dziesiątkę utworów z plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971.

Szczegółową klasyfikację notowania można zobaczyć tutaj - klik.

Playlista: (Pobierz i posluchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Genesis - The Fountain of Salmacis (Nursery Cryme, 1971)
3. Pink Floyd - One of These Days (Meddle, 1971)
4. Yes - Heart of the Sunrise (Fragile, 1971)
5. Van der Graaf Generator - A Plague of Lighthouse Keepers (Pawn Hearts, 1971)
6. Caravan - Nine Feet Undeground (In the Land of Grey and Pink, 1971)
7. Yes - Roundabout (Fragile, 1971)
8. Emerson, Lake & Palmer - Tarkus (Tarkus, 1971)
9.  King Crimson - Islands (Islands, 1971)
10. Genesis - The Musical Box (Nursery Cryme, 1971)
11. Pink Floyd - Echoes (Meddle, 1971)
12. Zaprogowe outro

niedziela, 20 stycznia 2013

Poznaj wyniki plebiscytu! Posłuchaj specjalnej audycji!

Jesteście gotowi na prawdziwą muzyczną ucztę?

Już dziś od godziny 21.00 podczas audycji za PROGiem zostaną zaprezentowane wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971. Podczas specjalnej, trzygodzinnej audycji muzycznej zostanie zaprezentowane, wybrane rzecz jasna przez Was, absolutne TOP 10 najznamienitszych utworów muzycznych z tego rocznika.

Kto okaże się tegorocznym zwycięzcą? Czy laur znów przypadnie Pink Floyd? Może zaskoczy nas Emerson, Lake & Palmer i legendarny Tarkus? Jak poradził sobie kultowy Genesis?

Odpowiedź na te i inne pytania usłyszycie słuchając szczególnej audycji za PROGiem, która będzie swojego rodzaju podsumowaniem naszej analizy roku 1971 w muzyce. Już w przyszłym tygodniu wyruszamy bowiem na podbój muzycznych wydawnictw roku 1972.


Atom Heart Mother - najlepszy progresywny utwór roku 1970

czwartek, 17 stycznia 2013

Ostatni dzień głosowania!

Po raz kolejny przypominam o oddawaniu głosów w naszym cyklicznym plebiscycie, który tym razem dotyczy roku 1971. Ostateczny termin nadsyłania zgłoszeń to sobota (do północy).

Pamiętajcie, że w puli nagród dla głosujących znalazły się poniższe albumy:
Agents of Mercy (SWE) - The Black Forest
Subisgnal (GER) - Touchstones (promo)
Retrospective - Lost in Perception
Wnętrza - Projektowanie

Wyniki plebiscytu (progresywne TOP 10 roku 1971) zostaną zaprezentowane podczas audycji za PROGiem, która odbędzie się dnia następnego, w niedzielę 20 stycznia. Podczas specjalnej, bo trwającej aż trzy godziny audycji (21.00-24.00) poznamy zwycięzców plebiscytu oraz nazwiska osób, do których trafią konkursowe albumy. Będzie to też audycja zamykająca naszą analizę roku 1971 w muzyce. Już 27 stycznia odbędzie się bowiem pierwsza audycja, która tematycznie nawiązywać będzie do roku 1972.
 

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Audycja nr 63 - rok 1971 (XX)

Zgodnie z zapowiedziami audycja nr 63 przebiegła bez mojego czynnego udziału Przygotowałem dla Was specjalnie ułożoną progresywną playlistę, która tematycznie nawiązuje do trwającego plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971, którego wyniki ogłosimy już w najbliższą niedzielę. Z tego miejsca przypominam o najbliższej, szczególnej audycji, podczas której usłyszymy najlepsze progresywne utwory z rocznika, zamykając jednocześnie analizę roku 1971 za PROGiem.

Nie zapomnijcie! Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971 już w tę niedzielę, 20 stycznia. Nie przegapcie!

Playlista: (Pobierz i posluchaj playlisty)
1. Zaprogowe intro
2. Van Der Graaf Generator - Lemmings (Pawn Hearts, 1971)
3. Spring - Golden Fleece (Spring, 1971)
4. Gentle Giant - The House, The Street, The Room (Acquiring The Taste, 1971)
5. Barclay James Harvest - She Said (Once Again, 1971)
6. Genesis - The Return of the Giant Hogweed (Nursery Cryme, 1971)
7. Jan Dukes de Grey - Sun Symphonica (Mice And Rats In The Loft, 1971)
8. Le Orme - Cemento Armato (Collage, 1971)
9.  Yes - Yours Is No Disgrace (The Yes Album, 1971)
10. Supersister - A Girl Named You (To The Highest Bidder, 1971)
11. Jethro Tull - Mother Goose (Aqualung, 1971)
12. Mainhorse - Pale Sky (Mainhorse, 1971)
13. Mahavishnu Orchestra - The Noonward Race (The Inner Mounting Flame, 1971)
14. Comus - Drip Drip (First Utterance, 1971)
15. Zaprogowe outro

czwartek, 10 stycznia 2013

Wystartował plebiscyt na NAJLEPSZY PROGRESYWNY UTWÓR ROKU 1971!


Ruszyła kolejna edycja naszej wielkiej zaPROGowej zabawy (choć nie tylko zabawy) - wyboru najlepszego progresywnego utworku roku 1971! Kontynuując praktykę rocznika ubiegłego, po raz kolejny wybieramy najwspanialsze progresywne utwory epoki lat 60-tych i 70-tych. Podczas ostatniego głosowania (zobacz szczegółowe wyniki), dotyczącego roku 1970, na podium umiejscowiliście utwór Atom Heart Mother od Pink Floyd oraz kompozycje Lizard i In The Wake of Poseidon z repertuaru King Crimson. Rywalizacja tycząca się roku 1971 zapowiada się jeszcze bardziej pasjonująco niż w poprzednim notowaniu, a to kto zostanie najwybitniejszym muzycznym reprezentantem roku 1971 zależy tylko od Was! 
Każda osoba, która odda swój głos w plebiscycie, zyskuje szansę na wygranie atrakcyjnych nagród płytowych, w tym najnowszy krążek szwedzkiego Agents of Mercy!

Lista nominowanych (rok 1971)*: 

1. A Plague of Lighthouse Keepers - VAN DER GRAAF GENERATOR
2. Amboss - ASH RA TEMPEL
3. Człowiek jam niewdzięczny - CZESŁAW NIEMEN
4. Drip Drip - COMUS
5. Echoes - PINK FLOYD
6. Halleluhwah - CAN
8. Islands - KING CRIMSON
9. Komunikation - GILA
10. Man-Erg - VAN DER GRAAF GENERATOR
11. Meeting of the Spirits - MAHAVISHNU ORCHESTRA
12. Nine Feet Underground - CARAVAN
13. One of These Days - PINK FLOYD
14. Rïah Sahïltaahk - MAGMA
15. Roundabout - YES
16. Song of the Marching Children - EARTH AND FIRE
17. Song to Comus - COMUS
18. Tarkus - EMERSON, LAKE & PALMER
19. Television Program - OUT OF FOCUS
20. The Fountain of Salmacis - GENESIS
22. The Musical Box - GENESIS
23. Wreck - GENTLE GIANT
24. Vuh - POPOL VUH

Zasady plebiscytu:

1. Z podanej listy wybieramy pięć, naszym zdaniem najwybitniejszych, utworów, którym przyznajemy punkty od 1 do 5 (nie zaliczane są pozycje ex aequo).
2. Listę ocenionych utworów do 19 stycznia wysyłamy na adres pawel.bogdan@radioaktywne.pl .
3. Czekamy na podsumowanie głosowania, które odbędzie się podczas specjalnej, trzygodzinnej audycji za PROGiem dnia 20 stycznia o godzinie 21.00 [audycja jednocześnie będzie wieńczyła analizę roku 1971 w muzyce]
4. Słuchamy szczególnej audycji i czekamy na wylosowanie naszego nazwiska i wygranie atrakcyjnej nagrody plytowe!

Dodajmy, że w puli upominków dla głosujących znalazły się poniższe albumy:
Agents of Mercy (SWE) - The Black Forest
Subisgnal (GER) - Touchstones (promo)
Retrospective - Lost in Perception
Wnętrza - Projektowanie

Razem ze słuchaczami audycji postaw pomnik najwybitniejszym utworom w historii muzyki progresywnej! Jeśli czujesz, że Twoja wrażliwość i wytrenowane ucho mogłyby pomóc dostawić cegiełkę do tego szczególnego plebiscytu, poświęć dosłownie kilka minut swojego czasu, dokładnie przemyśl swój wybór, zagłosuj i przy okazji wygraj atrakcyjne nagrody!
Tutaj każdy głos jest na wagę złota!

Wybierz najlepszy progresywny utwór roku 1971!


*utwory zostały wyselekcjonowane przez słuchaczy w ramach głosowania (faza rekomendacji)

środa, 9 stycznia 2013

Historia Klanu według Andrzeja Poniatowskiego

W 2008 roku nakładem Metal Mind Production ukazała się reedycja, oryginalnie wydanej w 1971 roku, słynnej płyty grupy Klan, Mrowisko. Przy okazji tego wydania w książeczce opublikowany został tekst poświęcony formacji autorstwa Wiesława Królikowskiego. W nawiązaniu do tego tekstu do redakcji serwisu artrock.pl dotarła wiadomość mailowa od Andrzeja Poniatowskiego, mieszkającego od 30 lat w Szwecji byłego perkusisty Klanu, do której muzyk załączył kopię swojego listu skierowanego do autora wspomnianej publikacji. Poniatowski – nie zgadzając się ze wszystkimi zawartymi w niej słowami – postanowił nadać swojemu listowi otwartą formę. 

Szanowny Panie,

Z dużą przyjemnością przeczytałem Pańską wersję historii Klanu (i Mrowiska) zamieszczoną w booklecie dopiero co wydanego przez Metal Mind/Polskie Nagrania albumu. Jest to dotąd, chyba najlepszy opis Genezy i Upadku zespolu; szczególnie trafne są Pańskie analizy/porównania muzyczne – właściwie, nic dodać, nic ująć! Tekst zawiera też, niestety, wiele drobnych nieścisłości i parę dość ważnych błędnych "faktów" - o czym poniżej. Szkoda też, że większość tekstu poświęcona jest osobie Marka A (i jego gloryfikacji) - pewno wynikająca z tego, że tylko z nim miał Pan kontakt i wszystkie informacje są z jego "ręki" (i tak jak On to pamięta, po latach, niekoniecznie nagięte z premedytacją).

Tak zwana rzeczywistość wyglądała trochę inaczej, co może w każdej chwili potwierdzić "reszta" zespołu. Niczego nie odbierając wielkiemu talentowi Marka A, nie wolno pominąć faktu, że ani Klan, ani jego muzyka nigdy by nie powstały (w tej formie) BEZ udziału pozostalych 4 członków ("wkład" muzyczny i tekstowy Marka Skolarskiego jest owszem nadmieniony, ale jakoś tak "przymało"!). Czytając Pański tekst odnosi się wrażenie, że właściwie wszystko, co Klan zrobił jest zasługą Marka A - wprawdzie wspomina się, że owszem, pozostali członkowie mieli jakiś tam udział ale, w sumie, to Marek A jest Kompozytorem i Głównym Kreatorem! Rozwinę to trochę później, najpierw trochę "prawdziwej historii":

Jak zgodnie z prawdą Pan wspomina, Marek i ja graliśmy w dość znanym warszawskim zespole "studenckim" Pesymiści (ciekawostka: niewiele osób wie, że naszym wokalistą był przez pewien czas niejaki Andrzej Rosiewicz - trudno uwierzyć, ha ha - nawet odbyliśmy razem tourne po Czechosłowacji, gdzie nas w większości miejsc wygwizdali...). Od razu przypadliśmy sobie do gustu i po jakimś czasie postanowiliśmy założyć własny zespół - w Pesymistach zrobiło się za ciasno. Marek, z tamtych czasów, to nie dzisiejszy elokwentny i "dojrzały" artysta/performer - tylko skromny, cichy i "kompromisowy" człowiek. Ja, natomiast, byłem zupełnym przeciwieństwem: energiczny, wygadany i z "drivem" (może dzięki instrumentowi, ha ha) - w sumie, idealna konfiguracja. Marek, SAM nigdy by niczego nie założył; jego "kompozycje" nagrane były parę razy (jak wspomina się w booklecie) przez Pesymistów. Pomińmy to milczeniem....

W tamtych czasach odejście z Pesymistów (popularnych i zarabiających trochę) nie było łatwą decyzją. Zaczęliśmy szukać odpowiadających nam muzyków (o "stylu" nie było nawet mowy, sami nie wiedzieliśmy CO będziemy grali - ale zespół MIAŁ być...). Na tapecie był nawet, zupełnie prawie wtedy nieznany, Józek Skrzek (taki niby Cream mieliśmy zrobić, ha ha) - nici wyszły (na szczęście), bo "chemia" nam zupełnie nie pasowała! W końcu udało nam się znaleźć dwóch fantastycznych instrumentalistów (trudno ich było namówić, oj trudno): Maćka Gluszkiewicza na klawiszach i Romana Pawelskiego na basie. Już po paru taktach, na pierwszej próbie, stwierdziliśmy wszyscy, że TO jest TO - fantastyczny przypadek/zbieg okoliczności. W ciągu paru godzin powstał "Z brzytwą na poziomki" (Bogiem a prawdą, to tekst "strugaliśmy" z Markiem razem, na wspólnych wakacjach - ale niech mu tam...) - po prostu Marek zaprezentował projekt "riffu" zwrotki i refrenu, a pozostała 3 "ubrała" to w "muzyczną szatę".

I TU jest cały pies pogrzebany - Wspólna Kreacja, tzw. "kompozycji" Marka. "Genialność" Marka polegała na tym, że wypluwał z siebie całą masę niedokończonych "pomysłów muzycznych" (melodyjek, riffow) - ale NIE były to nigdy gotowe utwory/kompozycje. Nie "pokazywał" on NIKOMU co i jak ma grać - wszystkie "kompozycje" Marka, wykonywane i nagrane przez oryginalnych członków Klanu to Kompozycje Zbiorowe - w żadnym innym "składzie", ani tzw. Hity, ani Mrowisko, nigdy by nie powstały (forma i brzmienie). Zabierz jedno ogniwo to reszta się rozsypie - co zresztą slychać w późniejszych produkcjach Marka: na pewno ciekawa muzyka ale nie mająca NIC wspólnego ze "stylem" Klanu (to zresztą Marka duży bląd - firmowanie tych produkcji pod nazwą Klan, powinien się prezentowac jako Marek A!).

Wbrew temu co "pamięta" Marek, nazwę zespołu wymyśliłem ja - paliłem w tym czasie fajkę i używałem tytoniu Klan. Nawet obawialiśmy się, że nazwa zastrzeżona; później napisałem do fabryki z zapytaniem o sponsoring - nie byli zainteresowani. Pod wpływem Vanilla Fudge były też wersje: Waniliowy, Cytrynowy (jak Pan wspomina w booklecie), w końcu został sam KLAN, i dobrze:). Mieliśmy ogromne kłopoty sprzętowe (głównie wzmacniacze): jako jedyny posiadający "language" (studiowałem w tym czasie angielski na UW) wpadłem na pomysł napisania "listu z prośbą" do znanej amerykańskiej firmy głośnikowej - Jensen - i, o dziwo, ówczesny manager, Richard Stefani, zainteresował się naszym losem i przysłał 4 wspaniałe głośniki, które to stały się naszą "podstawą" sprzętową (resztę "dostrugaliśmy" lokalnie; organy "Weltmeister/Regent", z przystawką chorusową imitującą Hammonda - zresztą w miarę dobrze, jak słychać na płycie - kupiliśmy na raty, z pomocą mojego własnego teścia!). Z Richardem, starym już panem, mam kontakt do dzisiaj!

 Plyta Vanilla Fudge wpadła mi w ręce na jakiejś prywatce we wrześniu 1968 - nasze plany zespołowe wtedy właśnie się formowały. Reszta to historia - zupełnie zwariowaliśmy na punkcie Vanilii, płyta otwarła nam i uszy i oczy, pokazała kierunek i uformowała "styl". O tym wszystkim zresztą bardzo ładnie Pan pisze w booklecie; ważności Vanilla Fudge, jako źródła inspiracji, nie da sie przecenić! Po prostu, bez niej nie byłoby Mrowiska, a może i Klanu też nie... nie wiem!

 Jeszcze krótko o rozpadzie. Wszyscy byliśmy biedni jak myszy... i oczywiście każdy z nas marzył o kupieniu sprzętu i zarabianiu trochę pieniędzy. Na trasy nie jeździliśmy z dwóch prostych powodów: brak sprzętu (przy pożyczaniu bilans wyszedł by na zero!) i tzw. weryfikacji (to takie "prawo jazdy" dla zawodowych muzyków - wymagane przez ówczesne "władze"). Sukcesy "Mrowiska" na trasie oraz na paru pokazach dla tzw. impresariów zagranicznych - narobiły nam olbrzymich nadziei (m.in. "pewna" trasa po Włoszech, Francji). Ktoś nam podstawił nogę i nic z tego nie wyszło. Wobec tego ja i Maciek postanowiliśmy wyjechać do knajpy (.."a żyć trzeba"...) i odeszliśmy z zespołu na wiosnę 71. Późnym latem okazało się, że pojawił się jeszcze jeden "poważny impresario" i że teraz to już na pewno.... Wobec czego zespół się zreunifikował (bo zastępcy oczywiście nie byli w stanie "tego samego" zagrać - nie technicznie, ale "feelingowo") i jeszcze jeden spektakl zagraliśmy (w Sopocie gdzieś), chyba najlepszy dotychczas, pożyczony za duże pieniądze profesjonalny sprzęt, prawdziwy Hammond, itd... Znów nici!

I to wszystko, rozczarowanie było za dużym ciosem, zespół został znokautowany! My: ja, Maciek i Roman wyjechaliśmy do "knajpy" (Skandynawia, Karaiby) nie było innego wyjścia; Marek też pewno by chciał ale nikt by go nie wziął - Marek grał dobrze tylko "swoje"... całe szczęście, że trafiła mu się żona Bożena, bez niej zginął by marnie:). Marek-Dzisiaj, a Marek-Wtedy to dwie różne osoby - czyli te lata mu dobrze zrobiły, ha ha.

Może te parę nowych/sprostowanych informacji się Panu do czegoś przyda; ja poczułem tylko, że muszę Pański tekst jakoś skomentować - "ku pokrzepieniu serc"... Jeszcze raz podkreślam, że napisał Pan chyba jak najlepiej można - NIE siedząc w środku tego wszystkiego. Duże osiągnięcie!

 Pozdrawiam
Andrzej Poniatowski

niedziela, 6 stycznia 2013

Audycja nr 62 - rok 1971 (XIX)

Była to jedna z nielicznych audycji za PROGiem bez wyraźnego motywu przewodniego. Wykorzystując czas oczekiwania na podsumowanie plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971 (wyniki zostaną przedstawione podczas specjalnej audycji 20 stycznia) poświęciliśmy nasze regulaminowe dwie godziny na przyjrzenie się progresywnej scenie słowiańskiej, na którą ostatnio zabrakło czasu oraz przypomnienie zasad i regulaminu głosowania w plebiscycie. Z zaprezentowanych podczas audycji zespołów szczególną uwagę należy zwrócić na czechosłowacki (słowacki) Collegium Musicum z wyśmienitym albumem z roku 1971.

Zgodnie z zapowiedziami podczas najbliższej audycji (niedziela, 13 stycznia) nie będę obecny w studio. W ramach rekompensaty przygotowałem dla Was specjalną progresywną playlistę, nawiązującą do finalistów plebiscytu. Mimo mojej nieobecności nie zapomnijcie więc o włączeniu audycji! 

Playlista: (Pobierz i posluchaj audycji)
1. Zaprogowe intro
2. Yes - America (Fragile, 1971)
3. Comus - The Prisoner (First Utterance, 1971)
4. Out of Focus - Television Program (Out of Focus, 1971)
5. Czesław Niemen - Italiam, italiam (Człowiek jam niewdzięczny, 1971)
6. Michal Prokop & Framus 5 - Tys kámen (Město ER, 1971)
7. Collegium Musicum - Piesne z kolovrátku (Collegium Musicum, 1971)
8. Gattch - Na Na Na (Na Na Na / Kontrapunktická etuda, 1971)
9. Drago Mlinarec - Pop pjevac (A ti se ne daj, 1971)
10. Locomotiv GT - A tengelykezu felember (Locomotiv GT, 1971)
11. Parzival - One Day (Legend, 1971)
12. Can - Halleluwah (Tago Mago, 1971)
13. Zaprogowe outro

ikona słowackiej muzyki rockowej

Audycja okołoplebiscytowa

W naszym audycyjnym grafiku nic się nie zmieniło. Materiałem ostatniej audycji, poświęconej muzyce polskiej, tematycznie zakończyliśmy analizę rocznika 1971. Nie możemy jednak zamknąć i ostatecznie podsumować przygody z tym okresem bez zwieńczenia go ogłoszeniem wyników plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971. W związku z tym, że plebiscyt jeszcze trwa, przygotowałem dla Was niestandardową, przynajmniej jak na zaPROGowe standardy, propozycję muzyczną.

W dniu dzisiejszym skupimy się na zespołach, których za PROGiem jeszcze nie było i które z różnych względów nie zmieściły się do naszego programu (w tym mocna reprezentacja z Czechosłowacji) oraz na kompozycjach, które dostały się do finału naszego plebiscytu, a podczas audycji nie zostały dotąd zagrane. Zapowiada się więc dosyć różnorodna audycja, choć o jej poziom merytoryczny z pewnością nie musicie się martwić.

Słyszymy się jak zwykle od godziny 21.00

Modrý Efekt, 1971