Poniżej przedstawiamy najciekawszą recenzję, która spłynęła na mojego maila w ramach naszego ostatniego konkursu. Rozdawaliśmy mianowicie bilety na występ Blindead w Hard Rock Cafe. Koncert odbędzie się już dzisiaj, więc warto przypomnieć sobie zawartość fantastycznego wydawnictwa muzyków pt. Affliction XXIX II MXMVI. Tekst napisał Pan Hubert Zych.
Moja pierwsza myśl po przesłuchaniu Affliction XXIX II MXMVI była prosta: Blindead zrobiło to co zwykle, plus coś więcej. Coś, przez co czuć, że gdynianie ciągle prą do przodu, stale zaskakując nowymi motywami w swojej muzyce. Płyta jest tak samo brudna, ciężka i klimatyczna jak poprzednie twory, lecz nie słychać na niej żadnych wtórności. Można spekulować, że jeszcze nieraz zostaniemy czymś przez nich zaskoczeni.
Cierpienie, ból i smutek to uczucia, które na Affliction towarzyszą nam od samego początku. Są czymś co w pewnym sensie charakteryzuje nową płytę. Tym razem zostajemy zaproszeni na wędrówkę wraz z autystycznym dzieckiem, które chce nam pokazać swoje zmagania z życiem. Życiem, które nie jest łatwym wyzwaniem. Dźwięki przesiąknięte smutkiem, obrazujące cierpienie wprowadzają umysł w jakiś nostalgiczny trans, który kończy się dopiero z ostatnią nutą. Jak nazwy utworów to sugerują, album należy traktować jako całość. Słuchanie pojedynczych utworów mija się z celem, gdyż burzy to cały klimat.
Zaczyna się spokojnie, za moment następuje przyspieszenia tempa. Czysty wokal zmienia się w growl, żeby za chwilę wrócić w spokojny śpiew. To właśnie ten motyw jest twórcą niezwykłego klimatu, który sprawia, że całym ciałem możemy poczuć to co muzycy chcieli przekazać. Całokształt kompozycji sprawił, że podczas słuchania nieraz przeszedł mnie dreszcz, a to jest chyba najlepszym argumentem do oceny albumu.
W porównaniu do Autoscopii jest spokojniej, bardziej post-rockowo. Co nie znaczy, że jest gorzej, wręcz przeciwnie. Hipnotyzujące riffy komponują się z manipulacją głosem, która naprawdę budzi podziw. Oczywiście bez reszty dźwięków i świetnie dobranych sampli efekt nie byłby tak dobry. To wszystko pokazuje, że Blindead doskonale wie co jest kluczem do wykreowania własnego stylu z niezapomnianym klimatem.
Znając poprzednie dokonania, moje wymagania względem nowej płyty były dosyć wysokie. Nie zawiodłem się. Affliction XXIX II MXMVI całkowicie spełnia to czego można było oczekiwać od Blindead. W doskonałym stylu stworzyli album najwyższej klasy, przy czym nie powtarzają się w swojej muzyce. Śmiało można stwierdzić, że krążek aspiruje na miano jednego z najlepszych albumów 2010 roku.
Lista utworów:
Lista utworów:
1. Self-Consciousness Is Desire and (8:11)
2. After 38 Weeks (4:12)
3. My New Playground Became (6:05)
4. Dark and Gray (6:17)
5. So, It Feels Like Misunderstanding When (6:05)
6. All My Hopes and Dreams Turn Into (7:59)
7. Affliction XXVII II MMIX (7:18)
Czas całkowity: 46:07
3. My New Playground Became (6:05)
4. Dark and Gray (6:17)
5. So, It Feels Like Misunderstanding When (6:05)
6. All My Hopes and Dreams Turn Into (7:59)
7. Affliction XXVII II MMIX (7:18)
Czas całkowity: 46:07
autor: Hubert Zych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz