czwartek, 28 listopada 2013

Na wielbłądzie w rok 1973

Po emocjonującej rywalizacji w plebiscycie na najlepszy progresywny utwór roku 1972 przyszła pora na wejście w kolejny muzyczny rocznik. W pierwszy dzień grudnia za PROGiem zainaugurujemy muzyczną przejażdżkę po historii muzyki roku 1973, która potrwa (najprawdopodobniej) do maja 2014 roku.

Podczas najbliższej audycji w głównej mierze skupimy się na muzycznym debiucie formacji Camel. Za PROGiem ponadto zagramy muzykę z kolejnego wydawnictwo holenderskiego Focus, a także poznamy dwa pierwsze albumy grupy Greenslade - kontynuatora muzycznych tradycji Colosseum. Oprócz tego między innymi polski Nurt i Earth and Fire.

Do usłyszenia!

Camel, 1973

sobota, 23 listopada 2013

Harmonogram audycji na rok 1973


1 grudnia - Camel i Camel +  Focus, Greenslade
8 grudnia - King Crimson i Larks' Tongues In Aspic
15 grudnia - Le Orme i Felona E Sorona + Rovescio, Alphataurus
22 grudnia - powtórka
29 grudnia - powtórka
5 stycznia - Mahavishnu Orchestra i Birds of Fire + Billy Cobham 
12 stycznia - Pink Floyd i The Dark Side of the Moon
19 stycznia - Museo Rosenbach i Zarathustra + PFM, Semiramus, Metamorfosi
26 stycznia - Mike Oldfield i Tubular Bells + The Who, Budgie
2 lutego -  powtórka
9 lutego -  powtórka
16 lutego - Jethro Tull i A Passion Play
23 lutego - Can i Future Days + Popol Vuh, Amon Duul II, Ash Ra Tempel, Faust
2 marca - Gentle Giant i In a Glass House + Peter Hammill
16 marca - Genesis i Selling England by the Pound <3 urodziny audycji!>
23 marca - Return to Forever i Hymn of the Seventh Galaxy
30 marca - Magma Mëkanïk Dëstruktïẁ Kömmandöh + Samla Mamman Manna, Frank Zappa
6 kwietnia - Renaissance i Ashes Are Burning + Rick Wakeman
13 kwietnia - Caravan For Girls Who Grow Plump In The Night, Hatfield and the North, Gong
20 kwietnia - progresywna playlista
4 maja - Emerson, Lake & Palmer i Brain Salad Surgery
11 maja - Banco Del Mutuo Soccorso i Io Sono Nato Libero + Area
18 maja - Black Sabbath i Sabbath Bloody Sabbath + Led Zeppelin, Uriah Heep
25 maja - Yes i Tales From Topographic Oceans  
1 czerwca - Clearlight Symphony (playlista) 
8 czerwcawyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1973 

poniedziałek, 18 listopada 2013

Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972

Kolejna rok i kolejna edycja plebiscytu za nami. Miło jest mi stwierdzić, że edycja plebiscytu dotycząca roku 1972 okazała się jeszcze ciekawa niż ubiegłoroczna, walka pomiędzy poszczególnymi utworami była się naprawdę wyrównana i zażarta, a o ostatecznych rezultatach decydowały pojedyncze głosy.

Pojedynek o czołowe lokaty rozegrał się między największymi zespołami ery klasycznej rocka progresywnego i trzeba przyznać, że podium zostało wśród "swoich". Brak Pink Floyd oraz King Crimson w notowaniu (brak ich płyt studyjnych w roku 1972) wykorzystał Yes z utworem Close to the Edge, co wielce zaskakujące, zdecydowanie zwyciężając i zostawiając daleko w tyle nawet bezpośrednich konkurentów (68 punktów przewagi nad drugą lokatą). Zażarta walka o drugie miejsce rozegrała się pomiędzy Genesis, a Jethro Tull i tylko 11 punktów zadecydowało o tryumfie Supper's Ready. Warto zaznaczyć, że czołowa trójka zostawiła pozostałe nominowane utwory daleko w tyle (trzeci Thick as a Brick zdobył ponad dwa razy więcej głosów niż czwarty The King Will Come).

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie oddane głosy i za ogromną aktywność, którą wykazaliście przy notowaniu. Kolejna edycja? Przygotujcie się na przełom kwietnia i maja, kiedy przyjdzie kolej na rok 1973. Przed nami m.in. The Dark Side of the Moon, Selling England by the Pound, Larks' Tongues In Aspic czy Brain Salad Surgery! Oj będzie się działo!

Harmonogram audycji na rok 1973

Zobacz też:
Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971
Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1970



 Wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972

22. Renaissance - Kiev (Prologue, 1972)
21. Gentle Giant - The Advent of Panurge (Octopus, 1972).
20. Triumvirat - Across the Waters (Mediterranean Sundance, 1972)
19. Il Baletto di Bronzo - Introduzione (Ys, 1972)
18. Banco Del Mutuo Soccorso - L'evoluzione  (Darwin!, 1972)
17. Popol Vuh - Hosianna Mantra (Hosianna Mantra, 1972)
15. Neu! - Hallogallo (Neu!, 1972)
15. Gnidrolog - I Could Never Be a Soldier (Lady Lake, 1972)
14. Frank Zappa - The Grand Wazoo (The Grand Wazoo, 1972)
13. Gentle Giant - Peel the Paint (Three Friends, 1972)
12. Nektar - A Tab in the Ocean (A Tab in the Ocean, 1972)
11. Khan - Driving to Amsterdam (Space Shanty, 1972)


TOP 10

10. Focus - Eruption (Moving Waves, 1972) - 39 pkt.
9. Yes - Siberian Khatru (Close to the Edge, 1972) - 43 pkt.
8. Premiata Forneria Marconi - Impressioni di Settembre (Per Un Amico, 1972) - 46 pkt.
7. Emerson, Lake & Palmer - Trilogy (Trilogy, 1972) - 56 pkt.
6. Skaldowie - Krywaniu, Krywaniu (Krywań, Krywań 1972) - 66 pkt.
5. Genesis - Watcher of the Skies (Close to the Edge, 1972) - 67 pkt.
4. Wishbone Ash - The King Will Come (Argus, 1972) - 71 pkt.


Miejsce 3.

Jethro Tull - Thick as a Brick (Part 1) (TaB, 1972) - 147 pkt.

   
Miejsce 2.

Genesis - Supper's Ready (Foxtrot, 1972) - 158 pkt.



Najlepszy progresywny utwór roku 1972

Yes - CLOSE TO THE EDGE (Close to the Edge, 1972) - 234 pkt.


niedziela, 17 listopada 2013

Audycja nr 89 - rok 1972 (XXV)

Podczas audycji zaprezentowano czołową dziesiątkę utworów z plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972.

Szczegółową klasyfikację notowania można zobaczyć tutaj - klik. 

Playlista:
1. Zaprogowe intro
2. Focus - Eruption (Moving Waves, 1972)
3. Yes - Siberian Khatru (Close to the Edge, 1972)
4. Premiata Forneria Marconi - Impressioni di Settembre (Per Un Amico, 1972)
5. Emerson, Lake & Palmer - Trilogy (Trilogy, 1972)
6. Skaldowie - Krywaniu, Krywaniu (Krywań, Krywań 1972)
7. Genesis - Watcher of the Skies (Foxtrot, 1972)
8. Wishbone Ash - The King Will Come (Argus, 1972)
9. Jethro Tull - Thick as a Brick (Part 1) (Thick as a Brick, 1972)
10. Genesis - Supper's Ready (Foxtrot, 1972)
11. Yes - Close to the Edge (Close to the Edge, 1972)
12. Zaprogowe outro

środa, 13 listopada 2013

Poznaj wyniki plebiscytu! Zwieńczenie roku 1972 już w tę niedzielę!

Jesteście gotowi na prawdziwą muzyczną ucztę?

Już w najbliższą niedzielę (17 listopada) od godziny 21.00 zostaną zaprezentowane wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972. Podczas specjalnej, trzygodzinnej audycji muzycznej zostanie zaprezentowane, wybrane rzecz jasna przez Was, absolutne TOP 10 najznamienitszych utworów muzycznych z tego rocznika.

Kto okaże się tegorocznym zwycięzcą? Czy laur przypadnie Genesis? Może zaskoczy nas Jethro Tull i legendarny Thick as a Brick? Jak poradził sobie kultowy Yes?

Odpowiedź na te i inne pytania usłyszycie słuchając szczególnej audycji za PROGiem, która będzie swojego rodzaju podsumowaniem naszej analizy roku 1972 w muzyce. Już w następnym tygodniu wyruszamy bowiem na podbój muzycznych wydawnictw roku 1973.

Do usłyszenia! Tego nie można przegapić!

Zobacz - wyniki plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1971.
Echoes - najlepszy progresywny utwór roku 1971

niedziela, 10 listopada 2013

Audycja nr 88 - rok 1972 (XXIV)

Playlista:
1. Zaprogowe intro
2. Emerson, Lake & Palmer - Abaddon's Bolero (Trilogy, 1972)
3. Premiata Forneria Marconi - Il Banchetto (Per Un Amico, 1972)
4. Birth ControlHoodoo Man (Hoodoo Man, 1972)
5. Black SabbathChanges (Volume 4, 1972)
6. Il Balletto Di Bronzo - Epilogo (Ys, 1972)
7. Alan Sorrenti - Aria (Aria, 1972)
8. JerusalemHooded Eagle (Jerusalem, 1972)
9. GnidrologIn Spite of Harry's Toe-Nail (In Spite of Harry's Toe-Nail, 1972)
10. MorganAlone (Nova Solis, 1972)
11. Caravan - The Love In Your Eye (Waterloo Lily, 1972)
12. Triumvirat - Broken Mirror (Mediterranean Tales, 1972
13. Tangerine Dream Birth of Liquid Plejades (Zeit, 1972)   

piątek, 8 listopada 2013

Electric Light Orchestra (Former Members) na koncertach w Polsce

Kiedyś John Lennon powiedział, że ELO to fenomenalny zespół! Myślę, że gdyby The Beatles byli jeszcze razem, graliby właśnie taką muzykę.

Zainteresowania muzyczne założycieli Electric Light Orchestra już od samego początku zdradza nazwa, jak i symfoniczny skład zespołu.

ELO powstało jako swoisty odprysk lokalnej supergrupy, gromadzącej cenionych muzyków z Birmingham - The Move. Według swego twórcy, lidera The Move Roya Wooda, Elektryczna Orkiestra Kameralna miała być eksperymentalną kapelą rockowo-symfoniczną, specjalizującą się w komponowaniu utworów łączących rock z instrumentarium i brzmieniem orkiestry. W tym celu Wood ściągnął do The Move młodego gitarzystę z Birmingham - Jeffreya Lynne'a. Nagrywanie debiutanckiej płyty trwało w nieskończoność (The Move w międzyczasie nagrali i wydali dwa albumy, by z zysków sfinansować koszty nagrania debiutu ELO), Wood i Lynne nieustannie darli koty. Wydany po długich miesiącach nagrań album The Electric Light Orchestra (1971) przeszedł bez echa, promujące go koncerty okazały się klapą (nierzadko więcej osób znajdowało się na scenie, niż na widowni). W końcu Wood porzucił zespół, zabierając ze sobą część muzyków. Wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Singiel 10538 Overture trafił na brytyjskie listy przebojów. Menedżer Don Arden namówił wtedy Lynne'a, by utrzymał ELO jako lider i wyłączny twórca piosenek.

Połowa lat siedemdziesiątych to okres świetności ELO. Czwarty krążek Eldorado, A Symphony (1974), do nagrania którego została zaproszona orkiestra studyjna, cieszył się wielką popularnością za oceanem. Singiel „Can't Get It Out Of My Head” pojawił się na amerykańskich listach przebojów, a zespół odebrał pierwszą w swojej historii złotą płytę. Na sukces w Wielkiej Brytanii zespół musi zaczekać aż do roku 1976 i płyty A New World Record, która trafia na szczyt list przebojów. Pojawiają się następne nagrania, kolejne nagrody i wyróżnienia. Przychodzi czas na spektakularną dziewięciomiesięczną trasę koncertową. ELO zapełnia po brzegi ogromne areny stadionów w Cleveland, czy Wembley. Ich występy są aranżowane z wielką pompą i przepychem. Za nagrany w okrojonym o sekcję instrumentów smyczkowych składzie album z 1979 Discovery, w którym odnajdziemy wpływy mody disco, ELO otrzymuje upragnioną multi-platynę.
 
Według Jeffa Lynne'a, historia Electric Light Orchestra tak naprawdę powinna zakończyć się w roku 1980, po nagraniu piosenek do filmu Xanadu. Nagrane później trzy albumy -Time, Secret Messages i Balance of Power - powstały tylko i wyłącznie celem wypełnienia zobowiązań kontraktowych. W roku 1986 historia ELO dobiega końca. Pod koniec lat 80-tych pojawia się zespół ELO Part II (w którym pojawiają się muzycy ELO - skrzypek Mik Kaminski, perkusista Bev Bevan i dyrygent i aranżer Louis Clark). W ciągu całej kariery ELO nagrali 12 studyjnych albumów, za które otrzymali dziewięć złotych, platynowych i multiplatynowych płyt.
 
ELO Part II pierwotnie miała być kontynuacją klasycznego brzmienia ELO, ale w bardziej demokratycznej formule, umożliwiającej wszystkim członkom zespołu współtworzenie repertuaru. Studyjne płyty ELO Part II wypełnił autorski, premierowy materiał, ale na koncertach - pod presją publiczności - pojawiało się coraz więcej klasycznych kompozycji Jeffa Lynne'a. Zniechęcony tym Bev Bevan pod koniec lat 90. porzucił zespół. Ponieważ prawa do nazwy ELO mieli tylko Bevan i Lynne - ten ostatni poprosił, by ELO Part II zmienili nazwę, jednak muzycy nie chcieli się zgodzić (ostatecznie sprawę na korzyść Jeffa - który pod szyldem ELO wydał w roku 2001 swój solowy album Zoom - rozstrzygnął sąd).
 
Obecnie artyści występują pod nazwą Electric Light Orchestra Former Members. W skład grupy wchodzą Mik Kaminski i Louis Clark, którzy występowali zarówno w ELO jak i ELO Part II oraz Eric Troyer, Parthenon Huxley i Gordon Townsend – mający swój duży udział w osiągnięciach ELO Part II. Właśnie w takim składzie formacja przyjedzie do naszego kraju.

9 listopada 2013 - Gdynia, Hala „Gdynia”
10 listopada 2013 – Poznań, Sala Ziemi
14 listopada 2013 – Lublin, Hala Globus
15 listopada 2013 – Zabrze, DMiT
17 listopada 2013 – Kraków, Auditorium Maximum
18 listopada 2013 – Warszawa, Sala Kongresowa

środa, 6 listopada 2013

Jak Skaldowie podbijali Niemcy

Gdyby sporządzić listę najwybitniejszych polskich płyt progresywnych, na pewno nie zabrakłoby na niej longplaya Skaldów „Krywań, Krywań”. Mimo że od jego nagrania minęło już 40 lat, zawarta na nim muzyka wcale się nie zestarzała. Można się o tym przekonać, słuchając również alternatywnej wersji tej legendarnej płyty, ułożonej z utworów zrealizowanych w latach 1971-1973 dla radia wschodnioniemieckiego.

Lata 70. ubiegłego wieku to okres największej popularności Skaldów – zespołu, który z równym powodzeniem wykonywał wpadające w ucho nieskomplikowane, choć urzekające melodyjnością, przeboje pop-rockowe (jak chociażby „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał”, „Cała jesteś w skowronkach”, „Medytacje wiejskiego listonosza”), jak i tworzył rozbudowane, wieloczęściowe kompozycje wpisujące się w kanon rocka progresywnego. Dzięki jednym i drugim krakowska grupa zdobyła rozgłos nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami. Szczególną estymą, poza ojczyzną, cieszyła się u naszych ówczesnych wschodnich i zachodnich sąsiadów, czyli w Związku Radzieckim i Niemieckiej Republice Demokratycznej, gdzie nie tylko często koncertowała, ale również nagrywała i wydawała płyty. W maju 1972 roku w Sali Koncertowej warszawskiej Filharmonii Narodowej zespół zarejestrował swoje najambitniejsze i bezsprzecznie najwartościowsze artystycznie dzieło – wydany wiosną roku następnego album „Krywań, Krywań”. Zawierał on pięć utworów. Stronę A longplaya wypełniał trwający niemal 18 minut kawałek (prawie) tytułowy („Krywaniu, Krywaniu”), na odwrocie natomiast znalazły się trzy piosenki („Juhas zmarł”, „Jeszcze kocham”, „Gdzie mam ciebie szukać”) oraz jedna kompozycja instrumentalna („Fioletowa dama”).

W tym samym mniej więcej czasie Skaldowie odbyli też podróże do Berlina Wschodniego, gdzie – najpierw w listopadzie 1971, a następnie w kwietniu 1973 roku – nagrali na potrzeby radia enerdowskiego nieco odmienne wersje wszystkich kawałków, które znalazły się na krążku „Krywań, Krywań”. Trzy z nich ukazały się później na bardzo popularnych w NRD składankach „Hallo” (jeden – „Gdzie mam ciebie szukać” – nawet w dwóch odsłonach: studyjnej oraz koncertowej); dwa pozostałe trafiły do archiwum. Po 40 latach do wspomnianych powyżej nagrań zespołu (a konkretnie: do ich taśm-matek) udało się dotrzeć właścicielom wytwórni Kameleon Records, którzy – po obowiązkowym remasteringu – ułożyli z nich alternatywną wersję „Krywania…”. Zdecydowano się przy tym na zachowanie oryginalnego układu utworów, co sprawiło, że z jednej strony mamy do czynienia z dziełem, zdawałoby się, doskonale znanym, z drugiej jednak – w kilku miejscach zdecydowanie zaskakującym. Choć może nie do końca. Przynajmniej dla tych, którzy 14 lat temu zaopatrzyli się w opublikowany nakładem Wydawnictwa 21 kompakt „Krywań – Out of Poland” (zawierający również wersje zrealizowane w 1972 roku dla radzieckiej Melodii i wydane na płycie „Skaldy”).

Kompozycja tytułowa w wersji wschodnioniemieckiej jest o dwie minuty dłuższa od tej, która trafiła na longplay Polskich Nagrań (ale też o ponad dwie minuty krótsza od wersji radzieckiej). Lecz nie tylko na tym polega jej wartość. Nagrano ją podczas drugiej wizyty w Berlinie Wschodnim, a więc ponad rok po sesji w Filharmonii Narodowej; w tym czasie Skaldowie wykonywali „Krywaniu, Krywaniu” podczas koncertów, mieli więc sporo czasu, aby kawałek ten „ograć” – nie tyle nawet w znaczeniu „popracować nad nim”, co… pobawić się, wymyślając coraz to nowe improwizacje. I to wyraźnie słychać. Utwór brzmi, co prawda, nieco surowiej niż w oryginale, ale za to nie brakuje mu dynamiki, zagrany jest z ogromnym kopem, a jego warstwa instrumentalna – z pełnymi nawiązań do klasyki organowymi pasażami Andrzeja Zielińskiego, z folkową solówką na skrzypcach Jacka Zielińskiego, z przesterowaną gitarą Jerzego Tarsińskiego w tle – zachwyca nieustannie po dziś dzień. Nie można mieć wątpliwości, że sesja (a raczej: sesje) w radiu berlińskim musiała(y) sprawiać krakowianom ogromną frajdę. Ostrzej zagrany jest także „Juhas zmarł”, w czym wielka zasługa sekcji rytmicznej, bas Konrada Ratyńskiego brzmi tu jak w rasowym numerze hardrockowym; całość równoważą jednak partie Jacka Zielińskiego – jego „góralski” śpiew i jazzowe solo na trąbce.

Monumentalne, zwłaszcza w warstwie wokalnej, „Jeszcze kocham” znalazło się tutaj w wersji niemieckojęzycznej jako „Noch liebe ich”. W języku Goethego i Schillera Zieliński zaśpiewał również „Gdzie mam ciebie szukać”, które z tej okazji przechrzczono na „Heidelbeeren”. Owszem, był to z jednej strony ukłon w stronę słuchaczy z NRD, ale też – nie ukrywajmy – sygnał dla Niemców z Republiki Federalnej. Na którego efekty nie trzeba było zresztą długo czekać. W lutym 1974 roku Skaldów zaproszono na koncert w zachodnioniemieckiej rozgłośni radiowej Westdeutscher Rundfunk (WDR) w Kolonii (został on opublikowany przez Kameleon Records na albumie „Live in Germany 1974”), trzy miesiące później natomiast na jej zamówienie grupa nagrała 14-minutową suitę „Zimowa bajka” (o niej jednak przy innej okazji). Nagrania niemieckojęzyczne od strony językowej nie zachwycają – Jacek Zieliński śpiewa niepewnie, nienaturalnie akcentując wyrazy (co można i zrozumieć, i wybaczyć) – ale muzycznie to prawdziwe mistrzostwo. Zaskakuje zwłaszcza „Heidelbeeren”, w którym na plan pierwszy wysuwa się – nie po raz pierwszy zresztą – gitara Tarsińskiego. Instrumentalna „Fioletowa dama”, którą to kompozycję na przestrzeni lat Skaldowie przerabiali parokrotnie, tutaj najbliższa jest stylistyce fusion, o czym decyduje przede wszystkim brzmienie organów Hammonda i mocno zaprawione jazzem solówki gitary i skrzypiec (jakby młodszy z braci Zielińskich nasłuchał się Michała Urbaniaka). Podsumowując: dla fanów zespołu – lektura obowiązkowa.

Sebstian Chociński

niedziela, 3 listopada 2013

Audycja nr 87 - rok 1972 (XXIII)

Playlista:
1. Zaprogowe intro
2. 8 Days In April - I'd Like To Be A Child Again (The Hamburg Scene, 1972)
3. Renaissance - Sounds Of The Sea (Prologue, 1972)
3. Focus - Hocus Pocus (Moving Waves, 1972)
4. Focus - Le Clochard (Moving Waves, 1972)
5. Focus - Focus II / Eruption (Moving Waves, 1972)
6. Skaldowie - Juhas zmarł (Krywań, Krywań, 1972)
7. Skaldowie - Jeszcze kocham (Krywań, Krywań, 1972)
8. Skaldowie - Krywaniu, Krywaniu (Krywań, Krywań, 1972)
9. Khan - Space Shanty (Space Shanty, 1972)
10. Twenty Sixty Six and Then - Butterking (Reflections On The Future, 1972)

piątek, 1 listopada 2013

Hocus Pocus!

To już przedostatnia audycja za PROGiem przed wynikami plebiscytu na najlepszy progresywny utwór roku 1972. Niemal na zwieńczenie naszego cyklu przygotowałem dla Was dwie muzyczne perełki. Najbliższą audycję za PROGiem zdominuje holenderska formacja Focus z albumem Moving Waves (m.in. utwory Hocus Pocus i Eruption) oraz nasi Skaldowie z albumem Krywań, Krywań. Oprócz tego z pewnością usłyszymy Twenty Sixty Six and Then oraz Tangerine Dream.

Do usłyszenia w niedzielę od godziny 21:00!