Genesis w pełnej krasie... Podczas audycji oznaczonej numerem 46 przesłuchaliśmy w całości jedno z najwybitniejszych progresywnych wydawnictw wszech czasów, krążek Nursery Cryme Oprócz samej muzyki otrzymaliśmy również sporo wartości merytorycznych, ciekawostek, cytatów i nieznanych faktów dotyczących formacji. Podczas audycji opowiedzieliśmy historię Genesis, począwszy od angażu w zespole Steve'a Hacketta, po koncerty, pracę w studio i wydanie Nursery Cryme, po wielkim sukcesie w Belgii i we Włoszech na początku roku 1972 kończąc. Przeanalizowaliśmy dogłębnie również każdy z poszczególnych utworów i okładkę, znowu zaprojektowaną przez Paula Whiteheada. Oprócz materiału z kluczowego dla zespołu krążka zagraliśmy dodatkowo jeden mało znany, nieopublikowany na żadnym długogrającym krążki utwór pt. Happy the Man, który Genesis wykonywało na koncertach w latach 1970-1971.
Zgodnie z zapowiedziami przedstawiliśmy singiel promujący najnowszy album projektu Squackett (za PROGiem jest do wygrania) oraz zapowiedzieliśmy trasę koncertową tribute bandu Genesis po Polsce - Włochów z The Watch.
Co za tydzień? W niedzielę 27 maja bądźcie przygotowani na solidną dawkę progresywnego folku roku 1971 z Comus, Spirogyra i Strawbs na czele.
1. Zaprogowe intro
2. Curved Air - Young Mother (Second Album, 1971)
3. Audience - You're Not Smiling (The House On The Hill, 1971)
4. Julian Jay Savarin - Child Of The Night 1 & 2 (Waiters On The Dance, 1971)
5. Genesis - Happy the Man (Happy the Man [single], 1972)
6. Genesis - The Musical Box (Nursery Cryme, 1971)
7. Genesis - For Absent Friends (Nursery Cryme, 1971)
8. Genesis - The Return of the Giant Hogweed (Nursery Cryme, 1971)
9. Genesis - Seven Stones (Nursery Cryme, 1971)
10. Genesis - Harold the Barrel (Nursery Cryme, 1971)
11. Genesis - Harlequin (Nursery Cryme, 1971)
12. Genesis - The Fountain of Salmacis (Nursery Cryme, 1971)
13. Squackett - Sea of Similes - Radio Edit (A Life Within A Day, 2012)
14. The Watch - Welcome to your Life (Planet Earth?, 2010)
15. Zaprogowe outro
kolejne dzieło Paula Whiteheda, na froncie Cynthia Jane De Blaise-William
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz