Wydany w listopadzie 1971 roku Nursery Cryme sprzedawał się przeciętnie. Status zespołu był wówczas dość dziwny i trudny do jednoznacznego określenia. Grupa miała już swoich fanów, którzy potrafili licznie stawiać się na klubowych koncertach, ale nie można było powiedzieć, że zespół dotarł już ze swoją muzyką do szerokiej publiczności. W pewnych środowiskach Genesis pracował na miano zjawiska niemalże kultowego, tym czasem gdzie indziej ciągle był nieznany. Sytuacja poprawiała się jednak z każdym kolejnym koncertem, a tych Peter, Tony, Mike, Phil i Steve grali naprawdę bardzo dużo. W celu promocji Nursery Cryme grupa wróciła na scenę już we wrześniu 1971 roku i w trasie miała spędzić praktycznie cały rok. Jeśli w Anglii zdobywanie popularności szło dość opornie, tak Belgia i Włochy były pod olbrzymim wrażeniem Genesis. Pierwsze dobre sygnały dotarły do członków zespołu w drugiej połowie 1971 roku. Komunikat był lakoniczny, ale zaskakująco dobry- album Trespass wszedł na pierwsze miejsce belgijskiej listy przebojów, a jesienią Nursery Cryme dotarł do czwartej pozycji na liście włoskiej. To był bardzo potrzebny sygnał, że wszystko idzie w dobrym kierunku, i że sukces Genesis jest tylko kwestią czasu.
Tony, Peter, Mike, Phil i Steve mieli teraz niejako obowiązek pokazać się na żywo Belgom. W lutym 1972 roku grupa dotarła do Brukseli, gdzie zagrała swój pierwszy koncert poza granicami Zjednoczonego Królestwa. Niebawem odwiedzone zostały też Francja i oczywiście Włochy, które przyjęły Genesis szczególnie ciepło. Popularność zespołu zwłaszcza we Włoszech była wręcz szokująca. Gdy w Anglii na genesisowe koncerty ciągle przychodziło po kilkaset osób, włosi stawiali się w liczbie kilku tysięcy i reagowali na muzykę entuzjastycznie.
Tony, Peter, Mike, Phil i Steve mieli teraz niejako obowiązek pokazać się na żywo Belgom. W lutym 1972 roku grupa dotarła do Brukseli, gdzie zagrała swój pierwszy koncert poza granicami Zjednoczonego Królestwa. Niebawem odwiedzone zostały też Francja i oczywiście Włochy, które przyjęły Genesis szczególnie ciepło. Popularność zespołu zwłaszcza we Włoszech była wręcz szokująca. Gdy w Anglii na genesisowe koncerty ciągle przychodziło po kilkaset osób, włosi stawiali się w liczbie kilku tysięcy i reagowali na muzykę entuzjastycznie.
W Rzymie zagraliśmy dla dwudziestotysięcznej widowni. Fakt, że tyle ludzi chciało nas zobaczyć był 22 dla nas niewiarygodny - wspominał Tony. Włochy nas uratowały, w Anglii mieliśmy trudny czas - twierdził z kolei Mike. Genesis czerpali więc pozytywną energię z włoskiego sukcesu, co w rezultacie zaowocowało powstaniem, właśnie podczas pobytu we Włoszech, utworu Watcher Of The Skies, który kilka miesięcy później otworzył album numer cztery w dyskografii Genesis, zatytułowany Foxtrot. Tradycyjnie pracę nad płytą muzycy zaplanowali na lato, żeby nie stracić wiosny i jesieni - najlepszych okresów koncertowych. Skład w ciągu kilkunastu miesięcy wspólnej gry zdążył się już „przegryźć” i wszyscy oczekiwali teraz muzyki na miarę olbrzymich możliwości zespołu. Nie było już odwrotu, Nursery Cryme ostatecznie wyznaczył drogę rozwoju, teraz trzeba było tylko umiejętnie rozwinąć te wszystkie elementy, które zachwyciły na poprzednim wydawnictwie i wyeliminować drobne potknięcia.
W czasie trasy promującej 1972 roku w repertuarze pojawiło się kilka nowych utworów, jak wspomniany wyżej Watcher Of The Skies, Get’Em Out By Friday czy Bye Bye Johny przemianowany później na Can Utility And Coastliners. Zespół wiedział, że są to kolejne dobre pomysły, ale widział też konieczność w sprezentowaniu słuchaczom czegoś zupełnie nowego. Genesis tym razem ćwiczyli w sali szkoły tańca w Shepherds Bush, nagrań dokonano ponownie w Trident, ale już bez produkcyjnej opieki Johna Anthonego. Muzycy mieli ochotę sami zająć się wyprodukowaniem płyty, na to jednak nie zgodził się Tony Stratton Smith. Miejsce Anthonego przy konsolecie zajęli David Hitchcock i inżynier dźwięku John Burns, ale tylko ten drugi miał związać się z zespołem na dłużej.
Część druga w czwartek 30 maja.
Na podst. Nowakowski M., Zagrajcie to jeszcze raz. Historia zespołu Genesis, MN, Wrocław 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz